Data: 2007-04-09 20:52:30
Temat: Re: podsłuchy
Od: "locke" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:evdu8a$9us$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:evbno4$2jr$1@news.interia.pl locke
> <p...@i...pl> pisze:
>
> >>> Liczy się cel wykorzystania telefonu lub komputera.
> >> Jakie jest umocowanie prawne tego twierdzenia?
> > To określi sąd, który - w przypadkach spornych - orzeknie, czy sprzęt
> > wykorzystany był zgodnie czy niezgodnie z obowiązującymi w firmie
> > przepisami.
> Ten truizm należałoby poszerzyć o istotny element - czy przepisy firmowe są
> zgodne z obowiązującym prawem stanowionym i podane do wiadomości pracowników
> w sposób umożliwiający jasne zrozumienie i stosowanie sie do nich.
To jest oczywiste. Ale znów nie ma potrzeby zapisywać szczegółowych regulacji -
w przypadkach wątpliwych czy spornych rozstrzygnie sąd.
>
> > Nie wszystko musi być doprecyzowane - po to są sądy, by
> > rozstrzygać wątpliwości.
> Między innymi dlatego, że wiele rzeczy jest niedoprecyzowanych, to
> sądownictwo działa w takim tempie, w jakim działa...
W żadnym państwie prawo nie reguluje wszystkiego - a są takie, w których sądy
pracują znacznie szybciej.
>
> >>> Jeżeli z racji twoich
> >>> obowiązków niezbędne jest skontaktowanie się z kolegą - i to na tyle
> >>> szybkie, że musisz go szukać w różnych miejscach - to rozliczne telefony
> >>> w tym celu są jak najbardziej uzasadnione.
> >> No właśnie.
> >> Ale dlaczego? Bo ty tak twierdzisz?
> >> Jaka jest wg ciebie prawna podstawa?
> > Logika.
> W tym wypadku - owszem. A masz pewność, że ona zawsze będzie stosowana?
Znów odsyłam do sądu - ten często kieruje się nie tylko literą, ale i logiką
prawa.
> > A ty wolałbyś zatrudniać kogoś, kto bez przerwy pyta innych o to, co sam
> > powinien wiedzieć? Bo ja nie.
> Nie doczytałeś uważnie. Wcale nie muszę pytać o radę. Napisałem, że "wiem
> jak je wykonać w sposób wystarczający". Czyli jakbym je w ten sposób
> wykonał, byłoby OK. Ale chcę lepiej i wykonuję telefony w tym celu.
> Obojętne, jak często. Czy to są telefony prywatne?
Jeżeli pracodawca uzna, że powinieneś samodzielnie umieć rozwiązać problem, to
konsultacja przy jego rozwiązaniu może być uznana za sprawę prywatną.
> Niezależnie od orzeczeń prawnych czytanie cudzych postów, podsłuchiwanie
> rozmów itp. uważam za przejaw skrajnego buractwa. Sam z kolei nigdy nie
Ciekawy pogląd. Czy za buractwo uważasz również zakładanie podsłuchu lub
kontrolę korespondencji prowadzoną przez policję wobec podejrzanego o
popełnienie przestępstwa?
> spotkałem się z próbami jakiegokolwiek ograniczania mi użytkowania
> powierzonego mi służbowo sprzętu, nic nie wiem o próbach kontroli w moich
> miejscach pracy, więc być może po prostu teoretyzuję. Z drugiej strony nie
Biorąc pod uwagę grupę, w której prowadzony jest wątek, to zapewne jest to
teoretyzowanie, jako że szkoła nie jest instytucją, która musi posuwać się aż do
takich środków w celu ochrony informacji czy ograniczania kosztów. Przy stałym
łączu (a większość szkół ma takie) wysyłanie maila jest bezpłatne, zaś
prowadzenie prywatnych rozmów z sekretariatu w obecności czujnego ucha
sekretarki jest raczej mało komfortowe.
|