Data: 2009-01-30 23:05:01
Temat: Re: podziałpomiędzyrodzeństwem
Od: "AP" <l...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Bardzo pięknie to napisałaś,ja jednak jestem zdania,że dzieciom należy
> > dzielić w miare mozliwości po równo.Tak zrobili moi rodzice i tak zrobiłam
> > ja z mężem dla trójki naszych dzieci. Nie rozumiem dlaczego jedno z dzieci
> > ma dostać więcej,a drugie mniej,jeżeli wszystkie mają równy start zapewniony
> > przez rodziców,są wporządku,uczą się,a póżniej pracują. Uważam,że nierówne
> > traktowanie rodzi własnie konflikty i jest winą tylko i wyłącznie rodziców.
>
> My jesteśmy traktowani tak samo. Każde z nas dostaje mniej więcej po równo.
> Jednak czasem zdarza się tak, że ten potrzebujący doraźniej pomocy i wsparcia
> dostanie więcej. Skoro ja wtedy sobie radzę, czy oznacza to, że też powinnam
> dostać? Za wszelką cenę? Żebym nie czuła się pokrzywdzona?
> Poza tym z postu rozpoczynającego wątek wynika, że autorka uważa, że jej się
> należy, bo tak. A to chyba sprawa właściciela majątku (w tym przypadku rodziców)
> co z nim zrobi.
> Jeśli ma jakieś wątpliwości powinna się udać do rodziców pytaniem dlaczego
> traktują ją inaczej niż braci.
W mojej rodzinie zawsze kobiety traktowane były gorzej, nie mówię już o
finansach, ale jeśli chodzi o "zdanie" itp.
Teraz jest to mierzalne, bo siedzę od lat cicho i nic nie mówie, ale jak
wychodzi, że moja rodzina z dochodu kwalifikuje sie na drugie becikowe a bracia
nie wiedzą, już w co inwestować pieniądzę, to chyba brak tu jakiejś
sprawiedliwości. Jestem na każde wezwanie ojca. W końcu zapytałam czy ma zamiar
tylko pomagać braciom. Generalnie zdaję sobie sprawę,że tak znaczące różniece
trudno wyrównać, bo wiązało by się to z tym że bracia albo by musieli sobie
odjąć w formię udziałów albo mnie spłacać co im nawet do głowy nie przyjdzie.
Ale jak przyjść po recepte to wiedzą gdzie, często zapomną nawet powiedzieć
"dzięki".
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|