Huckleberry wystukał:

> IMHO jeśli mieszkanie małe - połączony pokój z kuchnią pozwala na trochę
> większy luz przestrzenny i ma to rozwiązanie więcej zalet. Natomiast jeśli
> mieszkanie duże to oddzielna kuchnia jest rozwiązaniem bardzo komfortowym.
> Czasami udaje się zrobić np. ścianę [drzwi] rozsuwane pomiędzy i jest
> jeszcze fajniej. Jak potrzeba zasuwamy. A jak nic dramatycznego się w kuchni
> nie dzieje rozsuwamy. :)

A ja wprost przeciwnie - w dużym mieszkaniu mogłabym sobie urządzać
fanaberie i łączyć pokój z kuchnią. W małym - gdy pokoje są oba - nie mam
zamiaru "tracić" jednego na rzecz łączenia.

Nie bez znaczenia jest też ustawienie mieszkania względem kierunków
geograficznych.

W moim mieszkaniu teoretycznie dałoby radę połączyć sypialnię z kuchnią
tworząc salon dzienny a sypialnię wynieść do obecnego salonu / biblioteki
/ pokoju roboczego.

W efekcie otrzymalibyśmy salonokuchnię z dwoma oknami wychodzącymi na
północ oraz sypialnię z oknami wychodzącymi na południe i drzwiami
balkonowymi wychodzącymi na zachód...

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------------------< http://esensja.pl/ >-
--<()> -< joasia @ hell . pl >------< http://bujold.fantastyka.net/ >-
.__.'| -< Ze zbiorów biblioteki pintyjskiej: "Groza jej rybienia" >-