Data: 2008-10-08 07:57:06
Temat: Re: pol zartem pol serio o wolnej woli
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:1ed0cd99-7bac-4c98-905f-7c8db8427ca5@64g2000hsu
.googlegroups.com...
"
Wedlug psychologii
egzystencjalnej,zaprzeczanie wolnej woli jest ucieczka od prawdziwej
naszej sytulacji egzystencjalnej.Takie mamusiu ja sie boje,podejmuj za
mnie decyzje.A wiadomo ze jesli ktos za kogos,to zawsze w jakims
stopniu zafalszuje,wiec jesli mamusia jest nadopiekuńcza to niektóre
dzieci sie buntuja,inne nie.Sprzecznoscia WW jest cierpienie,bo nikt
nie chce cierpiec,a kazdy cierpi.
"
Wiesz, ciekawe. Wedlug nauki - nie mamy wolnej woli.
Kto to podwazy jest to nauka dzisiaj wyznacza wszystko?
Gdyby jednal na chwile spojrzec z ludzkiego puntu widzenia
(nauka nazywa to subiektywnym), to rzeczywiscie
to jakby ucieczka od wyboru.
Ale widze tu jeszcze cos innego.
Zauwaz. Czlowiek tysiace lat subiektywnie odbieral swiat.
Ustalono ze ziemia jest w centrum wszechswiata.
Nauka to podwazyla i dostarczyla dowodów.
Tak wiec od tysiaca lat, to nauka wygrywa, ona lepiej
okresla rzeczywistosci. Wiec nie dziwie sie ludziom,
ze naukowy punkt widzenia staje sie wyznacznikiem wszystkiego,
bo jakby we wszystkim (czyzby?) nauka zdominowala subiektywnu
ludzki punkt widzenia.
Tak wiec czesc osob staje po stronie nauki, maja w tym oparcie,
rzecz w tym ze nauka zaprzecza istnieniu siebie samego.
I tu pojawia sie problem. Problem jest powazny.
Chce napisac nowego maila, taka synteze ktory opisze sytuacje.
Tylko czasu brak.
Pozdr,
Duch
|