Data: 2004-10-27 22:23:52
Temat: Re: popros a powiem ci kim jestes
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:clnuva$4md$1@news.onet.pl...
> Paweł Niezbecki:
> > Ty zawsze zaczynasz prośby od 'proszę'? Musiałbym chyba poćwiczyć ;)
>
> Chyba najczesciej.
Nono :) Podejrzewam jednak, że z raz w życiu byłes na jakimś weselu i
musiało Ci przejśc przez gardło, bezczelnie dwuznaczne zdanie - "czy mógłbym
prosić panią do tańca ?" :))
A co to wogóle znaczy prosić ? Moja wątroba podpowiada, że jakoś źle mi się
to kojarzy :) A konkretniej do proszenia jesteśmy "zmuszeni" między innymi
wtedy, gdy daliśmy ciała ciut wcześniej i nie chcemy ponieść konsekwencji.
Np. Prośba o ogień spowodowana jest tym, że chce się zapalić a zapomniało
się kupić/wziąć zapałek. Ale to mało medialny przykład, weźmy inny :) Co
powiesz na prośbę o łagodny wymiar kary, ze względu na okazany żal i skruchę
przed sądem ? Oooo to jest prawdziwa prośba !! Nie żadne tam - "czy mógłby
mi wysoki sąd zamiast czterech dwa lataka wyznaczyć (skrucha w oczach)?" :)
Jest jeszcze jedno. To już z mojej ukochanej książki o mistrzu i małgośce.
Jeśli czytałeś, to zwróć uwagę, że tylko ci co umieli _nie_prosić_ (a
konkretniej jedna sztuka to umiała) nie zostali przez "diabła" "pokarani".
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|