Data: 2012-05-15 10:42:42
Temat: Re: pora na zmiany
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> napisał w
wiadomości news:jot264$918$3@node2.news.atman.pl...
> wtorek, 15 maja 2012 09:41. carbon entity 'Chiron'
> <i...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>> Kiedys próbowalem. Bylem nawet na spotkaniu z takim gosciem- i mnie
>> przekonal. Nie bylwychudzony, mieszkal w lesie w Bieszczadach. Na
>> pytanie,
>> kiedy ostatnio jadl- opowiedzial, ze zjadl kawalek tortu na urodzinach
>> syna. Nie chcial mu sprawiac przykrosci. No ale od tej pory nie je juz
>> kilka miesiecy. I duzo medytuje.
>>
>> Samemu mi sie nie udalo. Daj znac, jak tam postepy. I medytacja,
>> wchlanianie prany- to element niezbedny.
>
> Ale oni nie tak cakiem niejedzą. Potrzebne składniki mineralne i
> organiczne
> uzupełniają ZTCW pijąc wodę i soki owocowe.
>
> ZTCW organizm człowieka musi uzupełniać budulec gdzieś do 26 roku życia
> coby
> róść, potem wystarczą ponoć same witaminy i cukry proste. Popraw mnie
> Chiron
> jak co pokićkałem.
Z naukowego punktu widzenia- to może i tak Jednak oni twierdzą, ze w ogóle
nic nie jedzą- nie piją nawet soków, piją wodę. Opowiadają o medytacjach, o
tym, że w ustach gomadzi im się "prana kosmiczna"- którą zjadają jak
cukierka. Być może za wytwarzanie tego "cukierka" odpowiada też słońce.
Australijka, którą zamknięto w wieży- żeby zbadać inedię- wytrzymała tylko
kilka tygodni. Skarżyła się na oschłość badających i brak dostępu do światła
słonecznego. Wiesz, człowiek, z którym gadałem- był przekonujący. Nie mam
pojęcia, czy naprawdę jest to wykonalne- może i tak. Kwestia- jak bardzo
trzeba być wyciszonym i uduchowionym. No w każdym razie nie widzę tego jako
recepty na światowy problem glodu:-)
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|