| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2012-05-16 14:22:30
Temat: Re: pora na zmiany"olo" <o...@o...pl> wrote in message news:jovnbj$j58$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "Iwon(K)a"
>>>
>>>>uwazasz, ze nie dadza rady wysilic umyslow??
>>>>
>>> Nie wiem czy dadzą, wiem że nie chcą lub nie mogą.
>>> Jak to się statystycznie dzieli to nie wiem, ale zakładam że en masse
>>> ludzie nie chcą być nieukami.
>>
>>i moze z tego pragnienia, ktore niestety nie idzie w parze z IQ,
>>
> AFAIR to z wynikami testów IQ skorelowane jako tako są tylko wyniki
> osiągane w szkołach i to głównie na wcześniejszych etapach nauczania.
> Dlatego myślę, że w populacjach mistyków jest również normalny rozkład
> wyników tego testu. Natomiast większość koryfeuszy i gwiazd para-świata
> jakich zdarzyło mi się oglądać odbierałem jako cynicznych, wyrachowanych
> oszustów. Takich jak Uri Geller czy Kaszpirowski. Swoją charyzmą
> przyciągają rzesze fanatycznych wyznawców i propagatorów. Ale w takiej
> polityce czy religii jest dokładnie podobnie. Więc ludzie tak po prostu
> mają, że są bardzo podatni na wpływ kogoś kogo uznają za autorytet. Co
> zresztą wykazał Milgram w swoim słynnym doświadczeniu:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
> Wyniki zresztą są przerażające. Mnie udało się we wczesnej młodości
> oglądnąć film "I jak Ikar" i chyba to wpłynęło na moje późniejsze dobory
> autorytetów.
>
>>wiara
>>w paranauki, parawiedze i paranaukowcow.
>>
> Cóż, każdy element naszego światopoglądu to demonstracja aktów naszej
> wiary.
nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami. Nie maja nic wspolnego z wiara.
Dlatego
swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach. Do sprawdzenia.
To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2012-05-16 16:25:15
Temat: Re: pora na zmianyUżytkownik "Iwon(K)a"
>
>nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria obserwacji
i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii naukowej.
Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za fakty naukowe.
Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie powiązanych jakąś
falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale niestety żadnej z nich nie
da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie wierzyć.
>Nie maja nic wspolnego z wiara.
No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe" cokolwiek
by to nie miało znaczyć :).
>Dlatego
>swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego rodzaju
fakty.
>Do sprawdzenia.
>To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
>
Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako określenie
osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego człowieka.
Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z tych
posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii "humanistycznych" no i
pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej jednak będzie to tylko i
wyłącznie wiara w poprawność aktualnie obowiązujących teorii naukowych w
dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i swoje umiejętności.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2012-05-16 17:00:09
Temat: Re: pora na zmiany
olo napisał(a):
> Użytkownik "Iwon(K)a"
> >
> >nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
> No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria obserwacji
> i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii naukowej.
> Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za fakty naukowe.
> Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie powiązanych jakąś
> falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale niestety żadnej z nich nie
> da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie wierzyć.
>
> >Nie maja nic wspolnego z wiara.
> No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe" cokolwiek
> by to nie miało znaczyć :).
>
> >Dlatego
> >swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
> To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego rodzaju
> fakty.
>
> >Do sprawdzenia.
> >To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
> >
> Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako określenie
> osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego człowieka.
> Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z tych
> posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii "humanistycznych" no i
> pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej jednak będzie to tylko i
> wyłącznie wiara w poprawność aktualnie obowiązujących teorii naukowych w
> dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i swoje umiejętności.
>
> pzdr
> olo
Nie zestawiałbym wiary w zjawiska paranormalne z wiedzą. Gdyż to są
zupełnie inne poziomy pojmowania, gdyż do wiary w ufo nie jest
potrzebna żadna wiedza i wiarę w ufo czyli Boga nowszego, podziela
rzesza ludzi bardzo prymitywnych. A wiedza jest na tyle głębsza iż
jesteśmy w stanie samookreślić proces lęków u ludzi potrzebujących
ufo. Czyli wiedza daje nam pewną charakstykę epoki, opis mechanizmu
ludzkich zachowań, i ci ludzie żyją zdeterminownowani w tym opisie.
Jednocześnie przez to że człowiek żyje opis zachowań jest kruszony
jego dynamizmem życia i w następnej epoce ten opis jest już głębszy,
czyli wiemy więcej o sobie, stajemy się głębsi i tym samym odróżniamy
się od pierwotnej potrzeby wiary w ufo. Ta twoja teoria sprowadza się
do tego że ściana jest tylko wiarą i nie przypierdolnę w nią głową, to
jest jakoś bardzo zawieszone daleko od życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2012-05-16 17:30:52
Temat: Re: pora na zmiany
Nemezis napisał(a):
> olo napisał(a):
> > Użytkownik "Iwon(K)a"
> > >
> > >nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
> > No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria obserwacji
> > i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii naukowej.
> > Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za fakty naukowe.
> > Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie powiązanych jakąś
> > falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale niestety żadnej z nich nie
> > da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie wierzyć.
> >
> > >Nie maja nic wspolnego z wiara.
> > No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe" cokolwiek
> > by to nie miało znaczyć :).
> >
> > >Dlatego
> > >swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
> > To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego rodzaju
> > fakty.
> >
> > >Do sprawdzenia.
> > >To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
> > >
> > Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako określenie
> > osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego człowieka.
> > Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z tych
> > posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii "humanistycznych" no i
> > pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej jednak będzie to tylko i
> > wyłącznie wiara w poprawność aktualnie obowiązujących teorii naukowych w
> > dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i swoje umiejętności.
> >
> > pzdr
> > olo
>
> Nie zestawiałbym wiary w zjawiska paranormalne z wiedzą. Gdyż to są
> zupełnie inne poziomy pojmowania, gdyż do wiary w ufo nie jest
> potrzebna żadna wiedza i wiarę w ufo czyli Boga nowszego, podziela
> rzesza ludzi bardzo prymitywnych. A wiedza jest na tyle głębsza iż
> jesteśmy w stanie samookreślić proces lęków u ludzi potrzebujących
> ufo. Czyli wiedza daje nam pewną charakstykę epoki, opis mechanizmu
> ludzkich zachowań, i ci ludzie żyją zdeterminownowani w tym opisie.
> Jednocześnie przez to że człowiek żyje opis zachowań jest kruszony
> jego dynamizmem życia i w następnej epoce ten opis jest już głębszy,
> czyli wiemy więcej o sobie, stajemy się głębsi i tym samym odróżniamy
> się od pierwotnej potrzeby wiary w ufo. Ta twoja teoria sprowadza się
> do tego że ściana jest tylko wiarą i nie przypierdolnę w nią głową, to
> jest jakoś bardzo zawieszone daleko od życia.
Dlatego już wcześniej zauważyłem że tu nie ma ciała. Mamy dwie fizyki,
jeśli przyjmiemy tylko kwantową to powinniśmy przenikać przez ściany i
przełożyłbyś rękę przez komputer. Równoważy fizykę kwantową fizyka
klasyczna, są sprzeczne ale to fizyka klasyczna powoduje że nie
przelatujemy przez ściany. U ciebie przelatujemy, brakuje sprzeczności
do tej koncepcji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2012-05-17 13:00:16
Temat: Re: pora na zmiany"olo" <o...@o...pl> wrote in message news:jp0kha$q6l$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "Iwon(K)a"
>>
>>nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
> No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria
> obserwacji i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii
> naukowej. Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za
> fakty naukowe. Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie powiązanych
> jakąś falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale niestety żadnej z
> nich nie da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie wierzyć.
no nie bardzo. Sczegolnie jesli chodzi o fakty naukowe. Maja byc do
sprawdzenia
i powtarzalne. Hipoteza oparta na faktach nie jest juz hipoteza. Moze oparta
jest na
jakims zauwazalnym zwiazku, czy korelacji ale wtedy jeszcze nie moza mowic o
fakcie, ktory mialby
poprzec przyczynowo/skutkowo jakas teze. W nauce nie ma wiary. Sa moze
hipotezy czy teorie,
ale za takie sie je uwaza. Nie jako pewnik, ale hipoteza. Nie ma miejsca na
wiare.
>
>>Nie maja nic wspolnego z wiara.
> No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe"
> cokolwiek by to nie miało znaczyć :).
"niektorzy" moze i wierza. Jak sie nie wie co to fakt naukowy, to trzeba
moze i uruchomic
wiare.
>
>>Dlatego
>>swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
> To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego rodzaju
> fakty.
fakty sa. W nie sie nie wierzy.
>
>>Do sprawdzenia.
>>To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
>>
> Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako określenie
> osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego człowieka.
> Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z tych
> posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii "humanistycznych" no i
> pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej jednak będzie to tylko i
> wyłącznie wiara w poprawność aktualnie obowiązujących teorii naukowych w
> dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i swoje umiejętności.
oczywiscie, ze wiedza to pojecie szersze. Akurat teraz mowimy o ludziach,
ktorym brak pewnej
wiedzy. W oparciu o linka dotyczacego metody "jedzenia". A wlascicie
"niejedzenia".
Co do uzywania wiedzy- jak najbardziej, trzeba znac mechanizmy jej uzywania.
I znow, jesli uzywasz
wiary w nauce, to nalezy sie --- douczyc :)
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2012-05-17 14:14:21
Temat: Re: pora na zmianyUżytkownik "Iwon(K)a"
>>>nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
>> No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria
>> obserwacji i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii
>> naukowej. Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za
>> fakty naukowe. Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie
>> powiązanych jakąś falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale
>> niestety żadnej z nich nie da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie
>> wierzyć.
>
>no nie bardzo. Sczegolnie jesli chodzi o fakty naukowe. Maja byc do
>sprawdzenia
>i powtarzalne.
Co nijak nie czyni ich "prawdziwymi".
Możesz sobie np. tysiące razy sprawdzać poprawność Newtonowskiego a = F/m a
to dalej jest nieprawdziwa w świetle innej teoria. Jest natomiast
niezmiernie przydatna i użyteczna. Będzie więc teorią naukową zawsze. Możesz
również nadal używać zasady zachowania masy bo to bardzo przydatne
spostrzeżenie, co nadal tej zasady nie czyni "prawdziwą"
> Hipoteza oparta na faktach nie jest juz hipoteza. Moze oparta jest na
>jakims zauwazalnym zwiazku, czy korelacji ale wtedy jeszcze nie moza mowic
>o fakcie, ktory mialby
>poprzec przyczynowo/skutkowo jakas teze. W nauce nie ma wiary. Sa moze
>hipotezy czy teorie,
>ale za takie sie je uwaza. Nie jako pewnik, ale hipoteza. Nie ma miejsca na
>wiare.
>
Ale to nie ja w hipotezie umieszczam wiarę a w naszym poznaniu. W tym
poznaniu, światopoglądzie każdą taką hipotezę hipotezę uznajemy tylko za
mniej lub bardziej prawdopodobną.
>>
>>>Nie maja nic wspolnego z wiara.
>> No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe"
>> cokolwiek by to nie miało znaczyć :).
>
>"niektorzy" moze i wierza. Jak sie nie wie co to fakt naukowy, to trzeba
>moze i uruchomic
>wiare.
>
>>
>>>Dlatego
>>>swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
>> To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego
>> rodzaju fakty.
>
>fakty sa. W nie sie nie wierzy.
>>
>>>Do sprawdzenia.
>>>To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
>>>
>> Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako
>> określenie osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego
>> człowieka. Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z
>> tych posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii
>> "humanistycznych" no i pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej
>> jednak będzie to tylko i wyłącznie wiara w poprawność aktualnie
>> obowiązujących teorii naukowych w dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i
>> swoje umiejętności.
>
>oczywiscie, ze wiedza to pojecie szersze. Akurat teraz mowimy o ludziach,
>ktorym brak pewnej
>wiedzy. W oparciu o linka dotyczacego metody "jedzenia". A wlascicie
>"niejedzenia".
>Co do uzywania wiedzy- jak najbardziej, trzeba znac mechanizmy jej
>uzywania. I znow, jesli uzywasz
>wiary w nauce, to nalezy sie --- douczyc :)
>
Douczyć się powinien ten kto tak twierdzi, tylko to nie byłem ja.
Skoro już przy korepetycjach jesteśmy to douczyć powinny się również osoby
które umieszczają naukę a'priori w swoim światopoglądzie. Nauki przyrodnicze
są naukami a'posteriori i nie można dokonywać ich oceny w obrębie ich
samych. Twoje założenia są błędnokółkowe - rzeczywistość to coś co poznajemy
za pomocą nauki, a nauka to coś co bada rzeczywistość. Dotarło? Jak tak to
mamy zgodę że cały nasz światopogląd to kwestia wiary w przeróżne fakty,
hipotezy, teorie, mity.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2012-05-17 14:48:47
Temat: Re: pora na zmiany
olo napisał(a):
> Użytkownik "Iwon(K)a"
> >>>nie masz tutaj racji. Fakty sa faktami.
> >> No nie bardzo, fakty to jakieś spostrzeżenia/obserwacje. Kryteria
> >> obserwacji i opisów niektórych faktów mogą spełniać kryteria metodologii
> >> naukowej. Wtedy możemy tak zaobserwowane i potwierdzone fakty uznać za
> >> fakty naukowe. Zestawienia kilku/wielu takich faktów wzajemnie
> >> powiązanych jakąś falsyfikowalną hipotezą jest teorią naukową. Ale
> >> niestety żadnej z nich nie da się udowodnić :) Więc pozostaje tylko w nie
> >> wierzyć.
> >
> >no nie bardzo. Sczegolnie jesli chodzi o fakty naukowe. Maja byc do
> >sprawdzenia
> >i powtarzalne.
> Co nijak nie czyni ich "prawdziwymi".
> Możesz sobie np. tysiące razy sprawdzać poprawność Newtonowskiego a = F/m a
> to dalej jest nieprawdziwa w świetle innej teoria. Jest natomiast
> niezmiernie przydatna i użyteczna. Będzie więc teorią naukową zawsze. Możesz
> również nadal używać zasady zachowania masy bo to bardzo przydatne
> spostrzeżenie, co nadal tej zasady nie czyni "prawdziwą"
>
> > Hipoteza oparta na faktach nie jest juz hipoteza. Moze oparta jest na
> >jakims zauwazalnym zwiazku, czy korelacji ale wtedy jeszcze nie moza mowic
> >o fakcie, ktory mialby
> >poprzec przyczynowo/skutkowo jakas teze. W nauce nie ma wiary. Sa moze
> >hipotezy czy teorie,
> >ale za takie sie je uwaza. Nie jako pewnik, ale hipoteza. Nie ma miejsca na
> >wiare.
> >
> Ale to nie ja w hipotezie umieszczam wiarę a w naszym poznaniu. W tym
> poznaniu, światopoglądzie każdą taką hipotezę hipotezę uznajemy tylko za
> mniej lub bardziej prawdopodobną.
> >>
> >>>Nie maja nic wspolnego z wiara.
> >> No mają, niektórzy WIERZĄ że fakty naukowe naukowe są "prawdziwe"
> >> cokolwiek by to nie miało znaczyć :).
> >
> >"niektorzy" moze i wierza. Jak sie nie wie co to fakt naukowy, to trzeba
> >moze i uruchomic
> >wiare.
> >
> >>
> >>>Dlatego
> >>>swiatopoghlad moze byc oparty nie na wierze a na faktach.
> >> To dalej dokładnie taka sama WIARA tylko jej przedmiotem są innego
> >> rodzaju fakty.
> >
> >fakty sa. W nie sie nie wierzy.
> >>
> >>>Do sprawdzenia.
> >>>To sie wtedy nazywa wiedza. Nie wiara.
> >>>
> >> Nie no, wiedza to pojęcie szersze znacznie. Użyłaś zapewne jako
> >> określenie osobniczej znajomości teorii i faktów naukowych konkretnego
> >> człowieka. Wypadałoby dodać do tego jeszcze umiejętność do korzystania z
> >> tych posiadanych zasobów, oraz znajomość faktów i teorii
> >> "humanistycznych" no i pewnie jakieś inne umiejętności manualne. Dalej
> >> jednak będzie to tylko i wyłącznie wiara w poprawność aktualnie
> >> obowiązujących teorii naukowych w dobrą kondycję nauk "humanistycznych" i
> >> swoje umiejętności.
> >
> >oczywiscie, ze wiedza to pojecie szersze. Akurat teraz mowimy o ludziach,
> >ktorym brak pewnej
> >wiedzy. W oparciu o linka dotyczacego metody "jedzenia". A wlascicie
> >"niejedzenia".
> >Co do uzywania wiedzy- jak najbardziej, trzeba znac mechanizmy jej
> >uzywania. I znow, jesli uzywasz
> >wiary w nauce, to nalezy sie --- douczyc :)
> >
> Douczyć się powinien ten kto tak twierdzi, tylko to nie byłem ja.
> Skoro już przy korepetycjach jesteśmy to douczyć powinny się również osoby
> które umieszczają naukę a'priori w swoim światopoglądzie. Nauki przyrodnicze
> są naukami a'posteriori i nie można dokonywać ich oceny w obrębie ich
> samych. Twoje założenia są błędnokółkowe - rzeczywistość to coś co poznajemy
> za pomocą nauki, a nauka to coś co bada rzeczywistość. Dotarło? Jak tak to
> mamy zgodę że cały nasz światopogląd to kwestia wiary w przeróżne fakty,
> hipotezy, teorie, mity.
>
> pzdr
> olo
Bełkot i nie jest to dziwne bo wszystko jest tu pomylone. Prawdę to
masz w religii, gdyż ona posiada statyczny obraz świata. Nauka jest
sceptyczna sama do siebie, wie że się rozwija, wie że wszystkiego nie
wie, wie że rozwój odbywa się w czasie ,dlatego nie używa pojęć jak
prawda , gdyż nie podaje ostatecznego rozwiązania. Mieszasz prawdę do
nauki i wychodzi bełkot.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2012-05-17 15:00:03
Temat: Re: pora na zmianyUżytkownik "nieśmiały"
> Mieszasz prawdę do
>nauki i wychodzi bełkot.
Ja ???
Globku drogi, ja mam pojęcie o czym jest nauka i na dyskusję z twoimi
natchnionymi o niej wizjami typu:
" Nauka jest sceptyczna sama do siebie, wie że się rozwija, wie że
wszystkiego nie
wie, wie że rozwój odbywa się w czasie ,dlatego nie używa pojęć jak
prawda , gdyż nie podaje ostatecznego rozwiązania."
już się nie dam naciągnąć. Przynajmniej do czasu jak będziesz miał pojęcie
czym jest a czym nie jest nauka.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2012-05-17 15:22:07
Temat: Re: pora na zmiany
olo napisał(a):
> U�ytkownik "nie�mia�y"
>
> > Mieszasz prawdďż˝ do
> >nauki i wychodzi be�kot.
> Ja ???
> Globku drogi, ja mam poj�cie o czym jest nauka i na dyskusj� z twoimi
> natchnionymi o niej wizjami typu:
> " Nauka jest sceptyczna sama do siebie, wie �e si� rozwija, wie �e
> wszystkiego nie
> wie, wie �e rozw�j odbywa si� w czasie ,dlatego nie u�ywa poj�� jak
> prawda , gdy� nie podaje ostatecznego rozwi�zania."
> ju� si� nie dam naci�gn��. Przynajmniej do czasu jak b�dziesz mia�
poj�cie
> czym jest a czym nie jest nauka.
>
> pzdr
> olo
Baran , większość zrozumiała, że nauka przez to że się rozwija nie
posługuje się prawdami i też jest zrozumiały ten sceptycyzm nauki. Tak
więc widać żeś debili i tylko eksponujesz zadartą dupę z pomieszaniem
podstawowych pojęć. Prawdy do nauki wkłada.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2012-05-17 15:37:06
Temat: Re: pora na zmianyUżytkownik "nieśmiały"
>Baran , większość zrozumiała, że nauka przez to że się rozwija nie
>posługuje się prawdami i też jest zrozumiały ten sceptycyzm nauki. Tak
>więc widać żeś debili i tylko eksponujesz zadartą dupę z pomieszaniem
>podstawowych pojęć. Prawdy do nauki wkłada.
>
Jak zwykle pierniczysz bez sensu i po chamsku na dodatek utożsamiając się z
urojonymi większościami.
pa
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |