Data: 2008-06-02 12:03:42
Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Marek Krużel <e...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kiedy: Mon, 02 Jun 2008 11:00:07 +0100, kto: i...@g...pl, co:
>>>> tak, i chętnie zmieniają stan skupienia z wolnego na uwiązany.
>>>> kiedyś było to dla mnie przykre, bo wtedy adorowanie przestaje
>>>> być przyjemne, zamiast tego jest krępujące i to dla wszystkich
>>>> stron zapewne ... a ja tak lubiłem adorować ... chlip
>>>
>>> Od razu widać, że lubisz iść na łatwiznę - adorowac wolne stany
>>> to po prostu zaskakiwać tym samym coraz to nowe obiekty. Poadoruj
>>> stan uwiązany - do siebie. No, wysil się, pozaskakuj ciągle czymś
>>> innym ciągle ten sam uwiązany do Ciebie obiekt, to dopiero będziesz
>>> miał się czym pochwalić, Mężczyzno :-)
>>
>> mam nadzieję że nie mam przyjemności znać cię osobiście.
>
> Chyba nie, jeśli się tu podpisujesz prawdziwymi danymi, bo jeśli nie,
> no to pewności nie ma...
nie zależy mi na twojej pewności, ani nawet na swojej
>> skąd wnioski że chcę się pochwalić,
>
> Gdzie takie moje wnioski?
nie wnioski? czyli jeden wniosek, nota bene na piśmie... odmawiam.
>> albo być traktowany przez ciebie
>> w jakiś sposób, zwłaszcza jako mężczyzna?
>
> Przeze mnie? Też tego nie dałam do zrozumienia. Przecież piszę wyraźnie:
> "pozaskakuj ciągle czymś innym ciągle ten sam uwiązany do Ciebie obiekt"
> - chyba nie podejrzewasz, że pisze to Twoja żona?
rzeczywiście masz rację, pisałaś o jakichś swoich chceniach
>> moim zdaniem nie musisz się
>> przed nikim tłumaczyć z wyborów jakie podjęłaś,
>
> Gdzieś to robię? Raczej daję do zrozumienia, że jestem obiektem ciągle
> tym samym w czyimś życiu, a pomimo to jestem ciągle zaskakiwana przez
> tego kogoś i na tym się właśnie opiera mój związek. Nie tłumaczę się,
> bo taki układ to raczej ideał, niż powód do tłumaczenia się :-)
ok, skoro lubisz się chwalić, tylko to może wyglądać tak, jakbyś wciąż
starała się upewniać w tym siebie przez jakieś porównania, albo nawet
szukała zewnętrznej akceptacji przez podsuwanie innym do porównania
i doszukiwanie się w ich odpowiedziach aprobaty, czy zazdrości, wszak
w tej dziedzinie ludzie często rywalizują
>> zaś dyskredytowanie
>> cudzych (zwłaszcza dawno minionych)
>
> Tak to odebrałeś? Sorry.
>
>> ani nie uczyni twoich lepszymi,
>> ani zapewne nie będzie miało zbawiennego wpływu na nikogo
>
> Całe szczęście, nie sądzisz? - bo wcale nie miałam takiego zamysłu, ale
> skoro tak to odebraleś, że nie ma wpływu, no to całe szczęście... :-)
niczego nie odebrałem, tak po prostu przypuszczam, ale chętnie poczytam
o twoich minionych zamysłach. nota bene co ma zaskakiwanie do adorowania?
|