Data: 2008-06-02 12:35:57
Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Marek Krużel <e...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kiedy: Sun, 01 Jun 2008 20:04:19 +0100, kto: i...@g...pl, co:
>>> Nie można pomagać, uważając się za nic. "NIC" nie może zrobić niczego
>>> wielkiego, ani niczego pięknego.
>>
>> moim zdaniem jest jakaś różnica między tym za "co" ktoś siebie uważa,
>> a tym "czym" realnie jest
>
> To nie ma znaczenia.
dla kogo nie ma znaczenia?
>>, sprawę dodatkowo komplikuje
>> fakt, że to drugie może być oceniane wyłącznie porównawczo i to
>> wyłącznie wg arbitralnie dobranego kryterium, nie jest bowiem możliwe
>> scalenie różnych kryteriów, bo to z kolei wymagałoby arbitralnego
>> dobierania proporcji, rozwiązaniem jest rzecz jasna sprowadzenie
>> wszystkiego do ekonomii, oczywiście tylko pod warunkiem, że komuś
>> takie rozwiązanie się podoba, w ten oto sposób dochodzimy do
>> konkluzji: wszystko jest względne, liczy się tylko samopoczucie...
>
> Zapomniałeś, że właśnie od tego wyszedłeś, a była to MOJA myśl :-)
piszę o samopoczuciu, a nie o samoocenie
>> czymże jest jednak jedno samopoczucie w morzu samopoczuć?
>
> Czymże jest morze samopoczuć wobec jednego samopoczucia? Morze
> samopoczuć (różnych) jest umownym, a w dodatku skrajnie niespójnym
> układem. Tak, jak tłum na ulicy - nie ma wspólnej wykładni.
układ jest konkretny, to jego traktowanie może byś umowne,
czy uproszczone
> Tylko indywidualne samopoczucie może być motorem konkretnego
> działania, a dla powiększenia jego efektów należy tylko znaleźć
> w tłumie samopoczucia identyczne do własnego i zaprząc je do
> wspólnego dzieła - a to wielka i pożyteczna oraz bardzo efektywna
> umiejętność :-)
utopia
|