Data: 2002-02-11 00:54:28
Temat: Re: "pouczający" znajomi
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Artur
> Posted At: Sunday, February 10, 2002 11:16 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: "pouczający" znajomi
> Subject: "pouczający" znajomi
> Mow tak:
>
> "Mam znajomego - z sieci, wiecie... to takie cos gdzie ludzie
> czasami gadają, cos sobie przesylaja... noo.. ogolnie to sie
> Internet nazywa, ale nie wiem czy wam to cos powie. No wiec
> mam takiego znajomego, co to dniami i nocami siedzi (pracuje
> przy tym biedak) no i zywi sie bardzo bardzo niezdrowo. A bo
> to zupka chinska, albo pizza, no o kawie i piwie nie wspomne!
> Po prostu straszne!!! Jak on tak moze to ja nie wiem, ale
> chudzina straszna! No po prostu 196cm wzrostu i 80kg. I sie
> dobrze czuje, zyje no i... podobno kobieta nie narzeka...
> :-)"... (Kamis - to zawsze mozna wyciac... wiesz, prawda?
> :-))... "A wiec, przechodzac do meritum sprawy, znasz bajke o
> tymitunie? Nie znasz? Hmmm... "Ty mi tu nie p*.* glodnych kawalkow!"
>
> Oczywiscie to tylko propozycja monologu... :-))))
Taktaktak... MOLNARko, mów tak, byle szybko... ;-DDD Bo Artur jeszcze
nie wie, ale jego styl życie ulegnie diametralnej zmianie ;-PPPPP
A co do głównego tematu - wiesz, skoro to rzeczywiście "dalsi", to
zwyczajnie uciąć na zasadzie "mnie to nie szkodzi", i tyle. Albo
powiedzieć "życie jest niezdrowe - ono zabija". Nie wdawać się w
dyskusje, i jeśli to nie "boli", to unikać kontaktów. Po co sobie nerwy
szarpać?
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|