Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Maelen" <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: pozew o rozwód
Date: Wed, 9 Oct 2002 19:25:13 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 34
Message-ID: <ao1ovt$ff3$1@news.tpi.pl>
References: <ans3sp$ons$1@ftp.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.48.41.2
X-Trace: news.tpi.pl 1034184511 15843 80.48.41.2 (9 Oct 2002 17:28:31 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 9 Oct 2002 17:28:31 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:22945
Ukryj nagłówki
Witam
Jestem nowa na forum.
Mam podobny problem.
Moje malzenstwo przestalo istniec pol roku po urodzeniu dziecka. Tj w 1993
r. Najpierw wchodzilo w gre naduzywanie alkocholu, nocne wypady i powroty po
kilku dniach, notoryczne awantury, rekoczyny, itp. Maz wyprowadzil sie od
nas w 1996. Jednak przez caly czas z wlasnej woli przesyla pieniadze na
dziecko. Systematycznie podnoszac wysokosc tych umownych alimentow. W
zasadzie od poczatku nie utrudniam mezowi kontaktow z dzieckiem choc nie
nalezy do on do przykladnych ojcow. Trwa to do dzis. Jednak od roku 2001
pojawil sie w miom zyciu inny czlowiek. W tej sytuacji chce byc w porzadku
wzgledem obydwu panow i wzgledem siebie. Z poczatku balam sie podejmowac
jakiekolwiek rozmowy na temat rozwodu. Jestem w pewnym sensie finansowo
zalezna od pieniedzy ktore przysyla mi maz. Nie mam stalej pracy. A kazda
proba rozmowy konczyla sie gwaltowna reakcja z jego strony.
Chce jakos uregulowac prawnie swoja sytuacje. Nie wiem co robic. Gdzie sie
udac i na jakie koszty nastawic. Nie chce czuc sie niewdziecznie wzgledem
meza, ktoremu ostatnio nic zarzucic nie mozna. Z drugiej strony nie zyjemy
ze soba juz 9 lat i nie ma mowy o jakim kolwiek powrocie. Tym bardziej ze
nadal mamy powazne problemy ze wzajemna komunikacja.
Nie chce nikomu zaszkodzic, a najbardziej sobie i dziecku ktore moglo by
znalezc sie w srodku wojny pomiedzy mna a ojcem. Jak bezbolesnie rozwiazac
to malzenstwo, ktorego nie ma juz przeciez tyle lat?
Mae
--
____________________________________
nr gg : 2727061
|