Data: 2004-05-18 13:59:07
Temat: Re: praca w domu... a dom!
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
kachna<k...@p...fm>
news:c9oqc.122666$O9.51940@news.chello.at:
[...]
> Wyglada to tak - prowadzimy tzw. dzialalnosc gospodarcza (komputery) -
> czasem trzeba posiedziec w domu, czasem pojechac do klienta. Ale
> wkurza mnie, ze on ja zacznie zajmowac sie praca rano, to konczy
> mocno po polnocy... Oczywiscie w miedzyczasie jest sporo przerw typu
> - polezec przed tv, pograc na kompie... ale efekt jest taki, ze jest
> wiecznie zmeczony i obolaly. Mysle ze to glownie dziala psychika...
> Nie umiem zmobilizowac go do tego, zeby w ciagu dnia robil sobie
> krotsze przerwy - jak normalni ludzie na etacie, a wieczory zostawial
> dla domu! Dla niego siedzenie przy komputerze razem ze mna w pokoju
> powinno mi wystarczyc. A ja mam tego dosc :( Problem polega na tym,
> ze czasem rzeczywiscie musi pracowac wieczorem, bo klient wzywa...
> Ale nie zawsze! To tak w skrocie. ...Obawiam sie ze on jest
> niereformowalny, ale mam mala nadzieje, ze poswieci mi wiecej czasu -
> czy to egoizm?!
Nie, chyba nie egoizm.
Ciężka sytuacja :), ale leczyć to uzależnienie.
A robicie sobie chociaż od czasu do czasu wolne kilkudniowe, z wyjazdem?
Paweł (laik, też pracoholik :)
|