Data: 2011-07-10 16:11:22
Temat: Re: prasowka
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
news:ivcigl$ms5$1@speranza.aioe.org...
>W dniu 2011-07-10 17:47, Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:1uf0oo4tic0hm.193dvcp1thsms$.dlg@40tude.net...
>>>
>>> A moze by sie tak zadnej religii nie czepiac? :)
>>>
>>> Pozdrawiam,
>>> M.
>>>
>>
>> Można nie czepiać się żadnej wiary.
>>
>> Natomiast wiara ubrana organizacyjnie w religię i kościół, szczególnie o
>> konstrukcji hierarchicznej, staje się (czy po pewnym czasie? czy od razu
>> w wyniku mechanizmów przypisanych hierarchii?) narzędziem władzy ze
>> wszystkimi, przypisanymi władzy, minusami.
>> I w sumie o to mi chodzi i twierdzę, że przed tymi mechanizmami się nie
>> ucieknie, bo natura ludzka jest, jaka jest. Pomimo najszczerszych chęci.
>> Zastanawiam się tylko, czy np. inna organizacja kościoła, np. w małe,
>> niezależne grupy (jak u protestantów, buddystów (?)) chroni przed
>> degeneracją wynikającą z posiadania władzy, walki o władzę itd.
>> Z drugiej strony, małe, niezależne grupy mogą zdrowo i szybko popełznąć
>> w maliny, co często jest obserwowane u protestantów.
>>
>> I teraz pytanie, co lepsze?
>>
>> Bo twierdzę, że zdrowy rozsądek.
>>
>> MK
>>
>> PS. I jeszcze jedno Szanowni Fra i Chironie, nie napadam na KK. Snuję
>> przemyślenia... z przykładami.
>> Po prostu widzę jak głęboko trzyma większość z nas władza kościoła za
>> bebechy. I to jest potężna władze, więc i potężny magnes dla jednostek
>> kochających tą władzę.
>
> Imo kompletnie mylisz wiare jako kongregacje z wiara jako indywidualnym
> stanem emocjonalnym.
> Ta pierwsza przez ostatnie 2000 lat bezsprzecznie udowodnila, ze jest
> optymalna organizacja skupiajaca najwieksza ilosc wiernych. W dodatku nie
> tylko przetwala tysiaclecia sicnajac bezkarnie glowy calych narodow, ale
> zebrala w swoich zbiorach najlepsze i najpiekniesze dziedzictwo ludzkosci,
> z ktorej kazdy chyba moze czuc sie dumnym.
> Ten drugi natomiast ma wymiar bardziej dyskretny ale imo egzystecjalny.
> Warunkuje nie tylko epigenetyczny rozwoj kazdego czlowieka, ale ma takze
> swoje odzwierciedlenie na poziomie molekularnym.
> Choć to raczej nie temat ani nie zakres na ta grupe.
Właśnie staram się to rozróżnić.
Odróżnić prywatną wiarę człowieka i Boga
od organizacji i religii (czyli za słownikiem: "zespół wierzeń dotyczących
genezy, struktury i celu istnienia człowieka, ludzkości i świata, _wiara w
Boga, bóstwa i w nieśmiertelność duszy_ /<- to wyłączę i włączę do ""wiary"/
oraz związane z nią zachowania i formy organizacyjne"), na którą często
składają się pomysły kapłanów.
Tu uzgodniliśmy definicje.
Natomiast zgadzam się, że organizacja jest bardzo sprawna. Tylko czy
człowiekowi jest potrzebna jeszcze jedna forma władzy. Bo że ta forma władzy
jest znakomicie zorganizowana i służy swoim urzędnikom i beneficjentom, w to
nie wątpię.
MK
|