Data: 2010-02-10 18:20:53
Temat: Re: prawa zwierzat
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hkut09$pgi$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:8oznscskoebb.1jj8dg15ggj3p.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 10 Feb 2010 18:55:34 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> A Ty wcinasz mięso Himerko?
>>>
>>> Bo (zresztą już to tu pisałam) zdaję sobie sprawę ze swoistej
>>> schizofrenii w
>>> swoim wykonaniu, kiedy wolałabym nie jeść, a temperatury spadają i mięso
>>> jest mi ewidentnie potrzebne do szczęścia.
>>>
>>> Latem popatrzę Ci prosto w oczy - wtedy nie ma nic lepszego niż kalafior
>>> z
>>> bułeczką i maślanka
>>>
>>> MK
>>
>> A ja nawet w lipcowe upalne piątki z trudnością zmagam się z przemożną
>> chęcią skubnięcia jakiegoś mięsnego ochłapka. MŚK jest jednak
>> piątkowokonsekwentny, czym mnie przyprawia o kaca moralnego, bo ja
>> wytrzymuję w piątkowym poście z reguły tylko do połowy obiadu ;-)
>> --
>>
>> Ikselka. // kobieta północy mięsożerna do krwi i kości ;-PPP
>
> Bo wiesz, to że ja mam jakieś jazdy z jedzeniem/ niejedzeniem mięsa,
> zupełnie nie wpływa na moją ocenę innych osób. Mój prywatny problem.
>
> Ludzie są w różnym stopniu mięsożerni. I co Ci bardziej mięsożerni mają
> zrobić?
> Niech jedzą.....
> Smacznego też im powiem znad swojego kalafiora.
>
> Ja sobie po prostu w kącie nie będę jadła padlinki (chyba, że w mrozy),
> nie będę kupować kanap ze skóry, ale buty .... już tak - żelazna
> konsekwencja jednym słowem :-))))).
>
> MK
Nazwałabym to "minimalizowaniem strat" odpowiednim do mojego aktualnego
poziomu.
MK
|