Data: 2000-03-30 10:29:31
Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "Agnieszka G." <m...@p...bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "MarcinS" <m...@p...com> napisal w wiadomosci
news:i5cnds4865uadh6k70f32ont4h5dntln1v@4ax.com...
> Hej!
>
> Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
> bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
> juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z
> uniwerku i zastalem ja spiaca, obok na stoliczku puste opakowanie
> po bioxetinie i zapisana kartke papieru. Zamiast ja czytac, zaczalem
> cucic moja dziewczyne, az powiedziala zebym przestal ja bic po twarzy,
> bo tak naprawde nic nie wziela. Zmusilem ja, zaby pokazla mi tabletki,
> ktore wyjela z opakowania i tyle. Potem przeszlismy nad tym do
> normalnego trybu zycia. Ona do obiadania, ja do komputera.
> Mam pytanie: co znaczy taka proba samobojcza, a wlasciwie
> scare samobojczy? Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
> jak latwo moge ja stracic. Wedlug mnie bez sensu, ale nie chce
> z nia o tym rozmawiac, bo sie boje wszelkich wnioskow. Czy bioxetin w
> wiekszej ilosci jest rzeczywiscie fatalny w skutkach?
> Chodze codziennie po ulicy i widze cala mase innych par. Wydaja
> sie byc szczesliwi, radosni. Nam tez sie to zdarza, ale ona
> niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac jednym zdaniem,
> spojrzeniem, zachowaniem. Sa chwile, czy tez cale dni, kiedy
> jest wspaniale, spedzamy cudowny czas w lozku, i kiedy mysle,
> ze teraz jest tak jak chce zeby bylo, ona pyta sie mnie zaraz
> po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem. No
> i wtedy opadaja mi rece z sil.
> Odkladajac wszystko na bok, moje zasadnicze pytanie jest o znaczenie
> takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
> caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna). Pozniej
> jeszcze przeprosilem ja za to, ze tak mocno ja uderzalem w twarz.
> Paranoja, nie? O calym zajsciu staram sie nie myslec, bo chyba
> nie lubie myslec o zlych rzeczach.
>
> Pozdrawiam
> MarcinS
Wiesz, nie jestem specjalista, ale zachecam do jego odwiedzenia.
Psychologa, psychiatry.
Na pewno zachowanie dziewczyny nie jest naturalne, nie ma tu niczyjej winy.
Po prostu choroba???
Takie "pozorowane" proby samobojcze sa takze objawem chorobowym (na
przykaldzie osoby z mojego otoczenia).
Pozdrawiam.
Napisz, co postanowiles.
Agnieszka.
|