Strona główna Grupy pl.sci.psychologia proba samobojcza i jej znaczenie

Grupy

Szukaj w grupach

 

proba samobojcza i jej znaczenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-24 18:17:15

Temat: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: MarcinS <m...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Hej!

Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z
uniwerku i zastalem ja spiaca, obok na stoliczku puste opakowanie
po bioxetinie i zapisana kartke papieru. Zamiast ja czytac, zaczalem
cucic moja dziewczyne, az powiedziala zebym przestal ja bic po twarzy,
bo tak naprawde nic nie wziela. Zmusilem ja, zaby pokazla mi tabletki,
ktore wyjela z opakowania i tyle. Potem przeszlismy nad tym do
normalnego trybu zycia. Ona do obiadania, ja do komputera.
Mam pytanie: co znaczy taka proba samobojcza, a wlasciwie
scare samobojczy? Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
jak latwo moge ja stracic. Wedlug mnie bez sensu, ale nie chce
z nia o tym rozmawiac, bo sie boje wszelkich wnioskow. Czy bioxetin w
wiekszej ilosci jest rzeczywiscie fatalny w skutkach?
Chodze codziennie po ulicy i widze cala mase innych par. Wydaja
sie byc szczesliwi, radosni. Nam tez sie to zdarza, ale ona
niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac jednym zdaniem,
spojrzeniem, zachowaniem. Sa chwile, czy tez cale dni, kiedy
jest wspaniale, spedzamy cudowny czas w lozku, i kiedy mysle,
ze teraz jest tak jak chce zeby bylo, ona pyta sie mnie zaraz
po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem. No
i wtedy opadaja mi rece z sil.
Odkladajac wszystko na bok, moje zasadnicze pytanie jest o znaczenie
takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna). Pozniej
jeszcze przeprosilem ja za to, ze tak mocno ja uderzalem w twarz.
Paranoja, nie? O calym zajsciu staram sie nie myslec, bo chyba
nie lubie myslec o zlych rzeczach.

Pozdrawiam
MarcinS

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-24 19:02:36

Temat: Odp: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "gia" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik MarcinS <m...@p...com> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:i...@4...com..
.
> Hej!
>
> Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
> bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
> juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z
> uniwerku i zastalem ja spiaca, obok na stoliczku puste opakowanie
> po bioxetinie i zapisana kartke papieru. Zamiast ja czytac, zaczalem
> cucic moja dziewczyne, az powiedziala zebym przestal ja bic po twarzy,
> bo tak naprawde nic nie wziela. Zmusilem ja, zaby pokazla mi tabletki,
> ktore wyjela z opakowania i tyle. Potem przeszlismy nad tym do
> normalnego trybu zycia. Ona do obiadania, ja do komputera.
> Mam pytanie: co znaczy taka proba samobojcza, a wlasciwie
> scare samobojczy? Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
> jak latwo moge ja stracic. Wedlug mnie bez sensu, ale nie chce
> z nia o tym rozmawiac, bo sie boje wszelkich wnioskow. Czy bioxetin w
> wiekszej ilosci jest rzeczywiscie fatalny w skutkach?
> Chodze codziennie po ulicy i widze cala mase innych par. Wydaja
> sie byc szczesliwi, radosni. Nam tez sie to zdarza, ale ona
> niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac jednym zdaniem,
> spojrzeniem, zachowaniem. Sa chwile, czy tez cale dni, kiedy
> jest wspaniale, spedzamy cudowny czas w lozku, i kiedy mysle,
> ze teraz jest tak jak chce zeby bylo, ona pyta sie mnie zaraz
> po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem. No
> i wtedy opadaja mi rece z sil.
> Odkladajac wszystko na bok, moje zasadnicze pytanie jest o znaczenie
> takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
> caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna). Pozniej
> jeszcze przeprosilem ja za to, ze tak mocno ja uderzalem w twarz.
> Paranoja, nie? O calym zajsciu staram sie nie myslec, bo chyba
> nie lubie myslec o zlych rzeczach.
>
> Pozdrawiam
> MarcinS

Nie jestem ekspertem ale twojej dziewczynie przyda sie wizyta u
psychologa... Powinna zaczac leczenie... Bulimia to choroba której nie
nalezy lekcewazyc..


Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-24 22:00:21

Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

MarcinS <m...@p...com> writes:

> Hej!
>
> Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
> bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
> juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z

Bulimia jest choroba o podlozu psychicznym, i wlasciwie najlepiej
byloby jakbys namowil swoja dziewczyne na fachowa pomoc.
W wielu mistach Polski sa specjalne osrodki pomocy anorektykom i
bulimikom.

I lepiej zrobic to wczesniej niz pozniej. Bo kiedys jej sie to
samobojstwo moze w koncu udac.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 06:05:18

Temat: Odp: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "Mt. Benerit" <b...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sadze, ze istnieje jeszcze jeden aspek waszego problemu. W swym liscie
podales malo informacji, lecz zastanów sie nad jedna kwestia.
Twoja dziewczyna jest chora (bardzo powaznie), ty jestes zdrowy. Opisany
sposób jej zachowania sugeruje, ze ona boi sie ciebie stracic. Sadzi, ze
istnieje mozliwosc, iz od niej odejdziesz dla jakiejs innej. Pytala cie o
sex z innymi dziewczynami - moze to oznaczac, ze boi sie, iz jest gorsza i
cie straci.
Jesli moje przypuszczenie jest prawdziwe, to próba samobójstwa twojej
dziewczyny wynikala: 1. z jej zlego stanu psychicznego (innymi slowy -
impuls a nie przemyslane dzialanie. A to ze mówila o tym od lat nie robi
róznicy) 2. Podswiadomie chciala cie sprawdzic. (podswiadomie - sadze ze nie
zdawala sobie z tego sprawy)
Powinienes spróbowac przekonac swa dziewczyne, ze tylko ona sie dla
ciebie liczy. I nie chodzi tu o jakas rozmowe, tylko o delikatne, ciagle
przypominanie o tym czynami.
Sadze, ze powinniscie odwiedzic równiez psychologa. Jesli problemem
bedzie przekonanie jej do tego - rozwaz kwestie rozmowy z jej lekarzem
(itp.) - oczywiscie przy niej.
W takim stanie emocjonalnym twojej dziewczyny staraj sie nic nie robic
za jej plecami.

powodzenia

Mateusz Benerit


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 10:40:34

Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "Kamil N" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

"MarcinS" <m...@p...com> wrote in message
news:i5cnds4865uadh6k70f32ont4h5dntln1v@4ax.com...
> Hej!
>
> Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
> bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
> juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z
> uniwerku i zastalem ja spiaca, obok na stoliczku puste opakowanie
> po bioxetinie i zapisana kartke papieru. Zamiast ja czytac, zaczalem
> cucic moja dziewczyne, az powiedziala zebym przestal ja bic po twarzy,
> bo tak naprawde nic nie wziela. Zmusilem ja, zaby pokazla mi tabletki,
> ktore wyjela z opakowania i tyle. Potem przeszlismy nad tym do
> normalnego trybu zycia. Ona do obiadania, ja do komputera.
> Mam pytanie: co znaczy taka proba samobojcza, a wlasciwie
> scare samobojczy? Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
> jak latwo moge ja stracic. Wedlug mnie bez sensu, ale nie chce
> z nia o tym rozmawiac, bo sie boje wszelkich wnioskow. Czy bioxetin w
> wiekszej ilosci jest rzeczywiscie fatalny w skutkach?
> Chodze codziennie po ulicy i widze cala mase innych par. Wydaja
> sie byc szczesliwi, radosni. Nam tez sie to zdarza, ale ona
> niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac jednym zdaniem,
> spojrzeniem, zachowaniem. Sa chwile, czy tez cale dni, kiedy
> jest wspaniale, spedzamy cudowny czas w lozku, i kiedy mysle,
> ze teraz jest tak jak chce zeby bylo, ona pyta sie mnie zaraz
> po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem. No
> i wtedy opadaja mi rece z sil.
> Odkladajac wszystko na bok, moje zasadnicze pytanie jest o znaczenie
> takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
> caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna). Pozniej
> jeszcze przeprosilem ja za to, ze tak mocno ja uderzalem w twarz.
> Paranoja, nie? O calym zajsciu staram sie nie myslec, bo chyba
> nie lubie myslec o zlych rzeczach.

Sadze, iz Twoja dziewczyna nie wierzy w wasz trwaly zwiazek. Nie wierzy w
to, ze Ty majac swiadomosc jej "niedoskonalosci" zechcesz poswiecic sie
bez granic.

> po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem
To dowod na to, ze czuje sie zagrozona i niedowartosciowana

>.... znaczenie
> takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
> caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna).

Jest to - jak mysle - w jej mniemaniu proba Twoich sil, a zarazem
poszukiwanie
wspolczucia (wprawdzie w dziwny sposob okazywane) oraz pewnie jeszcze cos
czego sie nie uda zauwazyc i opisac.

Jedno jest pewne nie ma mowy o probie samobojczej, a jedynym wyjsciem jest
analiza tego czy faktycznie chcecie byc razem i jezeli tak to nieodzownym
jest
wspolna wizyta u psychologa.

Trzymam kciuki



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 16:58:47

Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 24 Mar 2000 18:17:15 GMT, MarcinS <m...@p...com> wrote:
>...odkad pamietam grozila mi (...) ze sie zabije. (...) powiedziala zebym przestal
ja bic po twarzy,
>bo tak naprawde nic nie wziela (...) Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
>jak latwo moge ja stracic. (...) ona >niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac
jednym zdaniem,
>spojrzeniem, zachowaniem.(...) pyta sie mnie zaraz po akcie czy moja poprzednia
dziewczyne tez tak rznalem.(...)
>(...)pietnascie minut i ona caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna
(...)

Chorba choroba, ale IMHO ktos tu naprawde sie po chamsku zachowuje.
I musisz juz sam sobie odpowiedziec, rachunkiem sumienia, nie na
grupe, ale tylko dla siebie, w tajemnicy przed calym swiatem... KTO tu
jest winny...

Czy to TY jestes winny, przedkladajac np. godziny przed kompem i
kolegami nad jej towarzystwem, albo laczac ja tylko z lozkiem i tylko
tam dobrze sie bawiac... Czy to TY wprowadzasz ja w stan zagrozenia i
totalnej depresji nie dajac jej do zrozumienia, ze jest JEDYNA...

A moze to ONA jest niewyobrazalnie okrutna grozac Ci, ze sie zabije,
a potem przez 15 minut udawajac pol-trupa... Przeciez mogles dostac
tam zawalu... Osobiscie, gdyby mi ktos bliski taki numer wykrecil,
naprawde czulbym sie BARDZO urazony, bardziej, niz najgorszym
wyzwiskiem czy poniezeniem.
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl - prywatne
UIN 25481040 r...@s...com.pl - strona

Testowa Enklawa Milosci http://lovepl.prv.pl
Czaderstwo http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 21:59:54

Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) writes:


> Chorba choroba, ale IMHO ktos tu naprawde sie po chamsku zachowuje.
> I musisz juz sam sobie odpowiedziec, rachunkiem sumienia, nie na
> grupe, ale tylko dla siebie, w tajemnicy przed calym swiatem... KTO tu
> jest winny...

Niestety, to nie takie proste.
Mialam w swoim zyciu do czynienia z bulimiczka i anorektyczka.
I musze przyznac, ze ich reakcje nie dadza sie nijak zracjonalizowac;

Ja jednak radzilabym _najpierw_ udac sie po fachowa pomoc i dziewczyne
wyleczyc a potem ewentualnie podejmowac jakiekolwiek ruchy co do
przyszlosci tego zwiazku.
Zreszta, tak mi sie jakos wydaje, ze jak sie z kims jest to "na dobre
i zle" - a tutaj przyklad tego zlego.... ona jest chora. To taka sama
choroba jak inne choroby somatyczne, i uwazam ze w tym momencie
reakcja typu "zostawienie" bo np. juz sie nie daje biegac (bo ma sie
uszkodzone nogi) jest mocno nie fair...

No, ale to tylko moje prywatne zdanie.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 00:29:31

Temat: Odp: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "Val" <v...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ja jednak radzilabym _najpierw_ udac sie po fachowa pomoc i dziewczyne
> wyleczyc a potem ewentualnie podejmowac jakiekolwiek ruchy co do
> przyszlosci tego zwiazku.
Jezeli mialas do czynienia z tym schorzeniem to wisz takze, ze wyleczyc
moze sie sam chory. Bliscy moga tylko pomoc ale decyzja jest po stonie
chorego.
Moim zdaniem to ta dziewczyna oprocz bulimii ma bardzo powaznie zachwiane
poczucie wlasnej wartosci i to chyba jest glowna przyczyna jej problemow.
> Zreszta, tak mi sie jakos wydaje, ze jak sie z kims jest to "na dobre
> i zle" - a tutaj przyklad tego zlego.... ona jest chora.

Zgadzam sie z toba, ze to choroba i nie wolno jej zostawiac samej sobie ale
bulimie leczy sie podobnie jak uzaleznienia gdyz jej podloze jest podobne.
Wynika ono glownie z problemow emocjonalnych. Czesto niewlasciwe wspieranie
takiego chorego moze mu wiecej zrobic zlego niz dobrego.

>To taka sama
> choroba jak inne choroby somatyczne, i uwazam ze w tym momencie
> reakcja typu "zostawienie" bo np. juz sie nie daje biegac (bo ma sie
> uszkodzone nogi) jest mocno nie fair...
To choroba jak kazda inna ale leczenie uszkodzonych nog jest inne niz
bulimii.
Ktos kto nie ma nogi nie moze wlasna wola jej odbudowac a bulimik jest w
stanie odbudowac czyraczej przebudowac wlasna psychike oczywiscie przy
pomocy specjalisty.
>
> No, ale to tylko moje prywatne zdanie.
To nie tylko moje prywatne zdanie.
Pozdrawiam Val.
> --



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 16:06:30

Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: m...@i...com (Miernik) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 25 Mar 2000 16:58:47 GMT, Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> wrote:
> A moze to ONA jest niewyobrazalnie okrutna grozac Ci, ze sie zabije,
>a potem przez 15 minut udawajac pol-trupa... Przeciez mogles dostac
>tam zawalu... Osobiscie, gdyby mi ktos bliski taki numer wykrecil,
>naprawde czulbym sie BARDZO urazony, bardziej, niz najgorszym
>wyzwiskiem czy poniezeniem.

A ja nie.
Przecież przy założeniu że ją kochasz, to gdy ona Ci daje do zrozumienia
że z twojego powodu jest gotowa się zabić, to chyba dowód jak ważny jesteś
dla niej, i pownieneś się cieszyć, co nie?

Zupełnie nie rozumiem Twojego urażenia.

--
Miernik ______________________________________________
tel.:+48602454731 / / mailto:m...@i...pl
_________________/___/ http://www.elka.pw.edu.pl/fundusz/miernik/
Internet-stałe łącze-100zł/mies. http://www.legionowo.internet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 20:39:12

Temat: Odp: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: "gia" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


.
>
> A ja nie.
> Przecież przy założeniu że ją kochasz, to gdy ona Ci daje do zrozumienia
> że z twojego powodu jest gotowa się zabić, to chyba dowód jak ważny jesteś
> dla niej, i pownieneś się cieszyć, co nie?
>
> Zupełnie nie rozumiem Twojego urażenia.
>
> --
> Miernik ______________________________________________


Ten "dowod" brzmi podobnie jak znany wszyskim "dowod" milosci... To ze ktos
jest gotow sie dla nas zabic to wcale nie jest dowod - z czego tu sie
cieszyc??? Ze ktos jest w stanie poddac sie bezsensownej smierci? To brzmi
raczej jak szantaz lub wrecz wolanie o pomoc... Tutaj dziewczyna jest chora
na bulimie... Ale gdyby nie byla i w taki sposob sie zachowala to mogloby
jedynie swiadczyc o jej braku dojrzalosci... Co innego poswiecic dla kogos
zycie - ale mowic ze sie jest gotowym zabic dla danej osoby?


Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SCHIZOFRENIA - the doors
sztuczne uczucia
pomoc psycho.-pedagogiczna
Przepraszam
Zadanie z chemii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »