Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: MarcinS <m...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: proba samobojcza i jej znaczenie
Organization: q
Reply-To: m...@p...com
Message-ID: <i...@4...com>
X-Newsreader: Forte Agent 1.7/32.534
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
Content-Transfer-Encoding: 7bit
Lines: 33
Date: Fri, 24 Mar 2000 18:17:15 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.244.231.194
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 953921835 212.244.231.194 (Fri, 24 Mar 2000 19:17:15 MET)
NNTP-Posting-Date: Fri, 24 Mar 2000 19:17:15 MET
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:43762
Ukryj nagłówki
Hej!
Mam taka sytuacje: od dwoch lat jestem zwiazany z dziewczyna chora na
bulimie. Od zawsze odkad pamietam grozila mi, czy po prostu mowila, ze
juz dalej nie moze i ze sie zabije. W ostatnia srode wrocilem z
uniwerku i zastalem ja spiaca, obok na stoliczku puste opakowanie
po bioxetinie i zapisana kartke papieru. Zamiast ja czytac, zaczalem
cucic moja dziewczyne, az powiedziala zebym przestal ja bic po twarzy,
bo tak naprawde nic nie wziela. Zmusilem ja, zaby pokazla mi tabletki,
ktore wyjela z opakowania i tyle. Potem przeszlismy nad tym do
normalnego trybu zycia. Ona do obiadania, ja do komputera.
Mam pytanie: co znaczy taka proba samobojcza, a wlasciwie
scare samobojczy? Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
jak latwo moge ja stracic. Wedlug mnie bez sensu, ale nie chce
z nia o tym rozmawiac, bo sie boje wszelkich wnioskow. Czy bioxetin w
wiekszej ilosci jest rzeczywiscie fatalny w skutkach?
Chodze codziennie po ulicy i widze cala mase innych par. Wydaja
sie byc szczesliwi, radosni. Nam tez sie to zdarza, ale ona
niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac jednym zdaniem,
spojrzeniem, zachowaniem. Sa chwile, czy tez cale dni, kiedy
jest wspaniale, spedzamy cudowny czas w lozku, i kiedy mysle,
ze teraz jest tak jak chce zeby bylo, ona pyta sie mnie zaraz
po akcie czy moja poprzednia dziewczyne tez tak rznalem. No
i wtedy opadaja mi rece z sil.
Odkladajac wszystko na bok, moje zasadnicze pytanie jest o znaczenie
takiego przedstawienia (cala akcja trwala z pietnascie minut i ona
caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna). Pozniej
jeszcze przeprosilem ja za to, ze tak mocno ja uderzalem w twarz.
Paranoja, nie? O calym zajsciu staram sie nie myslec, bo chyba
nie lubie myslec o zlych rzeczach.
Pozdrawiam
MarcinS
|