Data: 2000-03-25 16:58:47
Temat: Re: proba samobojcza i jej znaczenie
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 24 Mar 2000 18:17:15 GMT, MarcinS <m...@p...com> wrote:
>...odkad pamietam grozila mi (...) ze sie zabije. (...) powiedziala zebym przestal
ja bic po twarzy,
>bo tak naprawde nic nie wziela (...) Powiedziala mi pozniej, ze chciala mi pokazac
>jak latwo moge ja stracic. (...) ona >niewiarygodnie latwo potrafi to przerwac
jednym zdaniem,
>spojrzeniem, zachowaniem.(...) pyta sie mnie zaraz po akcie czy moja poprzednia
dziewczyne tez tak rznalem.(...)
>(...)pietnascie minut i ona caly czas z premedytacja udawala polmartwa i bezwolna
(...)
Chorba choroba, ale IMHO ktos tu naprawde sie po chamsku zachowuje.
I musisz juz sam sobie odpowiedziec, rachunkiem sumienia, nie na
grupe, ale tylko dla siebie, w tajemnicy przed calym swiatem... KTO tu
jest winny...
Czy to TY jestes winny, przedkladajac np. godziny przed kompem i
kolegami nad jej towarzystwem, albo laczac ja tylko z lozkiem i tylko
tam dobrze sie bawiac... Czy to TY wprowadzasz ja w stan zagrozenia i
totalnej depresji nie dajac jej do zrozumienia, ze jest JEDYNA...
A moze to ONA jest niewyobrazalnie okrutna grozac Ci, ze sie zabije,
a potem przez 15 minut udawajac pol-trupa... Przeciez mogles dostac
tam zawalu... Osobiscie, gdyby mi ktos bliski taki numer wykrecil,
naprawde czulbym sie BARDZO urazony, bardziej, niz najgorszym
wyzwiskiem czy poniezeniem.
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl - prywatne
UIN 25481040 r...@s...com.pl - strona
Testowa Enklawa Milosci http://lovepl.prv.pl
Czaderstwo http://www.gole.soccer.com.pl/gole/event.htm
|