Data: 2001-06-30 20:22:42
Temat: Re: problem
Od: "Darek" <d...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "b" <b...@r...gdansk.sprint.pl> napisał
Mam dziewczyne, od kilku lat(ja jestem facetem, zeby nie było niejasnosci) i
przeszkadza mi taka rzecz: Kocham moja dziewczyne (w szerokim tego słowa
znaczeniu),
ALE czesto dochodza mnie (coraz czesciej) mysli na temat niedoskonałosci
'mojej drugiej połowy'.Mam na mysli wyglad zewnetrzny. Ciezko jest mi
pogodzic fakt, ze jest duzo dziewczyn, ktore wygladaja atrakcyjniej. Nie
wnikajac w szczegoły chciałbym, zeby figura mojej
dziewczyny wygladała tak, jak np. modelki.
....
W jaki sposob moge sie uwolnic od takiego
myslenia, oderwac sie od tego swoistego 'nałogu' - ogladania innych i
myslenia, ze ta to jest sexbomba, a ja mam tylko zwykła dziewczyne .
...
I własnie te mysli mnie dobijaja. Bo wiem, ze uroda przemija, ze liczy sie
charakter (a to mi naprawde w niej odpowiada) itd, a poza tym ona jest
atrakcyjna dziewczyna, ale wiadomo, zawsze znajdzie sie
atrakcyjniesza-seksowniejsza
--------------
Uroda ciągle młodzszych niestety nie przemija, niezaleznie od tego,
że obowiązują wszystkie zastrzeżenia podane przez Artura.
Jeśli myślisz o niej "zwykła dziewczyna" to sytuacja wygląda raczej smutno.
Co w/g ciebie "musi mieć" aby była nie była zwykła ?
Gdzie leży problem ? w stylu, sposobie spędzania wolnego czasu,
w sposobie ubierania się ?
Niezaleznie od tego co jest powodem, sprzeczanie na ten temat
powoduje tylko to, że jeszcze bardziej chcesz "zerwac następne jabłko
z zakazanego drzewa", a dziewczyna jeszcze bardziej oczekuje, ze bedziesz
ją kochał taką jaką jest, a już w zadnym wypadku nie taką na jakie oglądasz
sie na ulicy.
darek
|