Data: 2005-09-28 07:39:16
Temat: Re: problem małżeński
Od: "Waldemar " <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jacek w. <h...@o...pl> napisał(a):
> Jestem po rozmowie...
> Na szczęście nie potoczyło się to tak jak u Ciebie.
Cieszę się. Chociaż gwoli prawdy historycznej, na tym etapie wyglądało
wypisz-wymaluj identycznie jak u Ciebie.
> Oczywiście była złosć za "podgladanie".
>
> Na szczęście było też zmitygowanie się. Zona sama stwierdziła, że posunęła
> się za daleko.
> Rozmowa chyba uświadomiła jej potencjalne konsekwencje brnięcia dalej.
>
> Dla niej to byłuy głupoty "nic nie znaczące", ale po przedstawieniu jej
> mojego punktu widzenia
> zgodziła się, ze to rzeczywiście wymyka się spod kontroli.
>
> Na szczęście do żadnego spotkania nie doszło i wydaje się że ogień został
> uduszony w zarodku.
Wygląda na to że zdążyłeś.
Powodzenia.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|