Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze problem siedmiolatka

Grupy

Szukaj w grupach

 

problem siedmiolatka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 258


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2008-11-04 11:12:41

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Iwon(K)a" <
>> Jedynie tym, że i o jednym, i o drugim mamy mierne pojęcie na podstawie
>> opisu niezadowolonej mamy.
>
> to jest oczywiste. Mama napisala tez, ze pani sie nie daje przekonac-
> szkoda, ze nie wiemy jakie argumenty uzyla za "nie".
>
Wiemy. (akurat zgadzam się, że jakaś rozmowa już się odbyła)
Pani objaśniała, że chodzi o naukę. Osobiście śmiem podejrzewać, że chodziło
właśnie o koncentrację i nierozpraszanie się ale z rozmową wiadomo jak jest,
90% przekazu umyka a zapisu nie ma, żeby się odwołać i przypomnieć CO było
mówione.
>>
>> Siedzące samo =!odrzucone. Dziecku brakuje koleżanki ale o odrzuceniu
> sobie
>> wymyśliłaś.
>
> znaczy jak sie dziecko czuje, ktoremu brakuje kolezanki??
>
Samotnie.
Odrzucenie wymaga aktywnej próby nawiązania znajomości i negatywnej reakcji
drugiej strony. Ani słowa o tym nie widzę.
>
>> maksymalnie komfortowe warunki do nauki.
> znow "do nauki" a co z jej potrzeba spoleczna, ktora szkola ma zapewnic??
>
Od kiedy to potrzebę społeczną dzieci mają realizować w czasie zajęć
ławkowych? One mają w tym momencie realizować potrzebę wiedzy i
umiejętności, do rozwijania i zaspokajania potrzeb społecznych są prace w
grupach, przerwy itp. Ktoś tej dziewczyce zabrania w nich uczestniczyć i
izoluje od otoczenia?
>
> ale czuje sie inna, czy to jest dobra metoda?
>
Bo JEST inna. Potrzebuje nieco odmiennego otoczenia w tym konkretnym typie
zajęć. Zamiast się skupiać na szukaniu jej na siłę towarzystwa w ławce, co
nie przyniesie nic dobrego ani jej ani owemu towarzystwu, lepiej pomysleć o
zaakceptowaniu tego faktu.

> (...)
>> Zapraszam, przyjedź i sprawdź. Najlepiej jako nauczycielka. :D
>
> a czym ja zgrzeszylam az tak bardzo!!! "obys cudze dzieci uczyl" :)
>
Znalazłoby się... ;PP

>> Co do cytatu - pomieszałaś pojęcia.
>
> zle zrozumialas moja intencje cytatu- nie chodzi o samo siedzenie parami,
> a
> o Twoim podejsciu ze szkola to tylko nauka.
>
Znadź opowiedni cytat zatem, ten wiązał się z zupełnie inną sprawą.
To Tobie się wydaje, że szkoła to tylko nauka, bo nie dostrzegasz niczego
poza ławką. Dziecko samo w ławce=izolacja i banicja. Nie widzisz zajęć
grupowych, rekreacyjnych, integracyjnych, wycieczek, stołówki, przerw,
zielonych szkół...
>
>> > a gdzie moja wypowiedz wskazuje na czynna akcje przeciw dziecku??
>> >
>> "zostala naznaczona innoscia" oraz "banicja" - to są terminy typowe dla
>> prześladowania.
>
> to jest bierne stworzenie warunkow do wyobcowania, a nie do
> przesladowania.
>
Sprawdź znaczenie słowa bierność. Nie da się 'biernie' wyznaczyć dziecku
miejsca, naznaczyć ani zbanować.
.
>> Dzieci w tym okresie tworzą minikluby o bardzo krótkim czasie trwania.
>
> znaczy moja corka i jej kolezanki byly jakies wyjatkowe!
>
Niekoniecznie. Występowały wyłącznie w parach i tylko z koleżanką, z którą
siedziały w jednej ławce? Tak, musiały być wyjątkowe.
>
> mialam lat 7, moja corka tez i pamietam jak bylo w szkolnej lawce, i
> klasie :)
>
Ja też pamiętam, ganialiśmy dałym stadem, od koleżanki z ławki wiałam co
sił, bo miała niemiły zwyczaj obłapiania i czułości w najdziwniejszych
momentach. :)
>> >
>> > i chcialabys zeby np Twoja corka czula sie osamotniona jak opisana
>> > dziewczyka??
>> > nie sadze....
>> >
>> Nie chciałabym też, żeby nosiła okulary, ale jeśli odziedziczy wzrok po
>> mnie, to się nie będę burzyć, że musi nosić jarzmo na nosie, tylko
> postawię
>> dobre widzenie ponad wygodę i, o horrendum!, nawet ponad jej zdanie w tym
>> względzie.
>
>
> ale odpowiedz na to konkretne pytanie, kokretnie a nie oplotkami.
>
Wolisz usłyszeć dokładnie to samo, tylko nie w analogi i po kawałku?
Proszzzzzzz
I nie chciałabym, żeby np moja córka czuła się osamotniona jak opisana
dziewczynka. (zapowiada się dłuższa wymiana zdań ;D)

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2008-11-04 11:13:13

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "złośliwa"
> | >
> | Nieznaciesię. Chciałybyście żeby dzieciaki ominęły niezbędny etap
> wstępnego
> | podkręcania się i mobilizacji?
> |
> TAAAAAAAAAAAAAAK !
>
Foch.

EwaSzy ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2008-11-04 11:17:41

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "aga"
>> Mówisz że tego uczą rodzice? :D
>>
> IMO owszem- bo chyba przez 7 poprzednich lat nie była skazana na banicje
> od srodowiska?
> chyba ze rodzice ja izolowali od rówieśników czy inych dzieci, to nic
> dziwnego ze nie moze znaleźc koleżanki...
Ten typ nauki można zdobyć jedynie poprzez osobiste doświadczenie,
nauczycielem (i to okrutnym) jest grupa rówieśnicza, nie da się jej podrobić
w ramach typowej rodziny (2+2). Rola rodziców ogranicza się do znalezienia
dziecku odpowiedniej grupy i ewentualnym podpowiadaniu sposobów nawiązania
kontaktu/rozwiązania konfliktu. Ale rodzice nie nauczą współpracy z grupą.

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2008-11-04 11:30:30

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Nixe" <n...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive: Yes

Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:49102e29$1@news.home.net.pl...

> Od kiedy to potrzebę społeczną dzieci mają realizować w czasie zajęć
> ławkowych?

Oj gadasz tak, jakbyś sama do szkoły nie chodziła :)
Naprawdę uważasz, że podczas lekcji jedynie siedzi się sztywno i gapi na
nauczyciela względnie pisze coś w zeszycie?
A gdzie wspólne prace? Podziwianie nowego piórnika? Pożyczanie sobie kredek.
Wzajemne sprawdzanie lekcji "jak zrobiłaś to zadanie z myszami?" Tajemnicze
liściki pisane szyfrem? I wiele innych sytuacji, gdy psiapsióła z ławki jest
potrzebna do tego, żeby szkoła kojarzyła się jako miły przybytek, a nie
instytycja mają za cel jedynie suchą edukację. Weź pod uwagę fakt, że to
jest dopiero pierwsza klasa szkoły podstawowej. Dzieciaki, które ledwo co
wyszły z przedszkola, gdzie integracja była priorytetem.

> do rozwijania i zaspokajania potrzeb społecznych są prace w grupach,
> przerwy itp.

Też, ale na przerwach zaspokaja się inne potrzeby.
To mniej więcej tak jakbyś powiedziała córce "Po grzyba masz iść do Kasi po
lekcjach? Widziałyście się przecież w szkole". Teoretycznie racja. W
praktyce niekoniecznie.

Pozdrawiam
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2008-11-04 12:06:36

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe"
>> Od kiedy to potrzebę społeczną dzieci mają realizować w czasie zajęć
>> ławkowych?
>
> Oj gadasz tak, jakbyś sama do szkoły nie chodziła :)

Punkt widzenia zależy... ;)

> Naprawdę uważasz, że podczas lekcji jedynie siedzi się sztywno i gapi na
> nauczyciela względnie pisze coś w zeszycie?

Sama bym się wypisała z zawodu za takie podejście. Nie utożsamiaj lekcji z
ławką. I bez przesady ze sztywnością i gapieniem, walenie łapami w blat i
łapanie się za nos też robimy w ławkach.

> A gdzie wspólne prace? Podziwianie nowego piórnika? Pożyczanie sobie
> kredek. Wzajemne sprawdzanie lekcji "jak zrobiłaś to zadanie z myszami?"
> Tajemnicze liściki pisane szyfrem? I wiele innych sytuacji, gdy psiapsióła
> z ławki jest potrzebna do tego, żeby szkoła kojarzyła się jako miły
> przybytek, a nie instytycja mają za cel jedynie suchą edukację.

Prace w grupie/parach - single przydziela się wtedy do kogoś. Reszta albo na
przerwie albo w otoczeniu, nie problem pożyczyć kredki od sąsiadki z tyłu.
Liściki najlepiej na drugi koniec klasy.
A już serio zupełnie - nie karze się przez dwa miesiące ale nadpobudliwego
sadza samego bardzo długo. Coś za coś. Nie chodzi tylko o naukę, powiedz
sama, jak zareaguje Twoje siedmioletnie, jeśli koleżanka z ławki zaleje
ukończony rysunek a potem znowu i jeszcze raz? Nie specjalnie, samo tak
wychodzi. Foch? Stawiam na głęboką niechęć w efekcie tego wspólnego
siedzenia i zamiast najlepszej psiapsiółki masz śmiertelnego wroga.

> Weź pod uwagę fakt, że to jest dopiero pierwsza klasa szkoły podstawowej.
> Dzieciaki, które ledwo co wyszły z przedszkola, gdzie integracja była
> priorytetem.
>
Biorę.
Tam nie powinno być ławek, tylko stoliki do pracy grupowej imo. W wielu
miejscach są, ale ten styl prowadzenia NZ nie każdemu pasuje.

>> do rozwijania i zaspokajania potrzeb społecznych są prace w grupach,
>> przerwy itp.
>
> Też, ale na przerwach zaspokaja się inne potrzeby.
> To mniej więcej tak jakbyś powiedziała córce "Po grzyba masz iść do Kasi
> po lekcjach? Widziałyście się przecież w szkole". Teoretycznie racja. W
> praktyce niekoniecznie.
>
Godzimy sprzeczne potrzeby, zawsze coś będzie bardziej, coś mniej. Życie.

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2008-11-04 14:02:00

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun.

> > to jest oczywiste. Mama napisala tez, ze pani sie nie daje przekonac-
> > szkoda, ze nie wiemy jakie argumenty uzyla za "nie".
> >
> Wiemy. (akurat zgadzam się, że jakaś rozmowa już się odbyła)
> Pani objaśniała, że chodzi o naukę. Osobiście śmiem podejrzewać, że chodziło
> właśnie o koncentrację i nierozpraszanie się ale z rozmową wiadomo jak jest,
> 90% przekazu umyka a zapisu nie ma, żeby się odwołać i przypomnieć CO było
> mówione.

jasnowidz??? to kto wygra dzisiejsze wybory w USA i na kogo zaglosuje? ;))

> > znaczy jak sie dziecko czuje, ktoremu brakuje kolezanki??
> >
> Samotnie.
> Odrzucenie wymaga aktywnej próby nawiązania znajomości i negatywnej reakcji
> drugiej strony. Ani słowa o tym nie widzę.

nie, Poczucie odrzucenia nie musi byc wywolane aktywnie.



> >> maksymalnie komfortowe warunki do nauki.
> > znow "do nauki" a co z jej potrzeba spoleczna, ktora szkola ma zapewnic??
> >
> Od kiedy to potrzebę społeczną dzieci mają realizować w czasie zajęć
> ławkowych? One mają w tym momencie realizować potrzebę wiedzy i
> umiejętności, do rozwijania i zaspokajania potrzeb społecznych są prace w
> grupach, przerwy itp. Ktoś tej dziewczyce zabrania w nich uczestniczyć i
> izoluje od otoczenia?

mam wrazenie, ze jednam wczesniej szkole ukonczylas niz ja, i zapomnialas jak
to bylo w lawce. W lawce aktywnie-obgadywalo sie najwazniejsze wydarzenia z
przerwy, zachwycalo slicznym rysunkiem z szlaczku, itd i biernie- bylo takim
samym uczniem jak kazdy inny. Mialam kolezanke ze szkolnej lawki. Nie bylam
SAMA. To tak jakbys powiedziala, ze odkad mieszkanie z kims realizuje potrzebe
spoleczna- przeciez wychodzi sie z domu, i spotyka ze spolecznenstwem. Tylko
dlaczego wiekszosc czuje sie smotnie w tym domu...(pomijam wybor swiadomy, i
ludzi/dzieci ktorym zwisa i powiewa czy siedza z kims).


> >
> > ale czuje sie inna, czy to jest dobra metoda?
> >
> Bo JEST inna. Potrzebuje nieco odmiennego otoczenia w tym konkretnym typie
> zajęć. Zamiast się skupiać na szukaniu jej na siłę towarzystwa w ławce, co
> nie przyniesie nic dobrego ani jej ani owemu towarzystwu, lepiej pomysleć o
> zaakceptowaniu tego faktu.

a ja mysle, ze nie mozna z definicji skreslac tej mozliwosci. Z tym glownie
dyskutuje.

>
> > (...)
> >> Zapraszam, przyjedź i sprawdź. Najlepiej jako nauczycielka. :D
> >
> > a czym ja zgrzeszylam az tak bardzo!!! "obys cudze dzieci uczyl" :)
> >
> Znalazłoby się... ;PP

juz odmowilam trzy zdrowaski za moej grzechy, teraz jestem swieta :P
>
> >> Co do cytatu - pomieszałaś pojęcia.
> >
> > zle zrozumialas moja intencje cytatu- nie chodzi o samo siedzenie parami,
> > a
> > o Twoim podejsciu ze szkola to tylko nauka.
> >
> Znadź opowiedni cytat zatem, ten wiązał się z zupełnie inną sprawą.

zwrocilam min na tabelke.

> To Tobie się wydaje, że szkoła to tylko nauka, bo nie dostrzegasz niczego
> poza ławką.


alez wrecz przeciwnie.

> Dziecko samo w ławce=izolacja i banicja. Nie widzisz zajęć
> grupowych, rekreacyjnych, integracyjnych, wycieczek, stołówki, przerw,
> zielonych szkół...

widze. Jak najbardziej. Nie przekrecaj moich wypowiedzi- w tym przypadku "samo
w lawce" to banicja- bo wszyscy inni maja pare, a samotnosc zle wplywa na
dziewczynke. Zupelnie inna sprawa jest kiedy wszyscy siedza sami, albo
dziewczynka malo sobie z tego robi, ze siedzi sama.

> >
> >> > a gdzie moja wypowiedz wskazuje na czynna akcje przeciw dziecku??
> >> >
> >> "zostala naznaczona innoscia" oraz "banicja" -  to są terminy typowe dla
> >> prześladowania.
> >
> > to jest bierne stworzenie warunkow do wyobcowania, a nie do
> > przesladowania.
> >
> Sprawdź znaczenie słowa bierność. Nie da się 'biernie' wyznaczyć dziecku
> miejsca, naznaczyć ani zbanować.

aktywnie wsadzic w lawke, spowoduje ze siedzenie w niej _biernie_ wywola
poczucie wyobcowania.

> .
> >> Dzieci w tym okresie tworzą minikluby o bardzo krótkim czasie trwania.
> >
> > znaczy moja corka i jej kolezanki byly jakies wyjatkowe!
> >
> Niekoniecznie. Występowały wyłącznie w parach i tylko z koleżanką, z którą
> siedziały w jednej ławce? Tak, musiały być wyjątkowe.

co masz na mysli mowiac "wystepowaly"??

bawily sie, spotykaly poza szkola, biegly jedna za druga na wyjsciach, w
szkole, itp
ja tez- miala taka do 6 klasy! potem zaczely sie grupy.

> > mialam lat 7, moja corka tez i pamietam jak bylo w szkolnej lawce, i
> > klasie :)
> >
> Ja też pamiętam, ganialiśmy dałym stadem, od koleżanki z ławki wiałam co
> sił, bo miała niemiły zwyczaj obłapiania i czułości w najdziwniejszych
> momentach. :)

no to sama widzisz, ze ganianie w grupie to nie wynik bycia 7 latkiem.


> > ale odpowiedz na to konkretne pytanie, kokretnie a nie oplotkami.
> >
> Wolisz usłyszeć dokładnie to samo, tylko nie w analogi i po kawałku?
> Proszzzzzzz
> I nie chciałabym, żeby np moja córka czuła się osamotniona jak opisana
> dziewczynka. (zapowiada się dłuższa wymiana zdań ;D)

nie, to akurat wystarczy.

i.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2008-11-04 14:24:08

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(K)a pisze:

> jasnowidz??? to kto wygra dzisiejsze wybory w USA i na kogo zaglosuje? ;))

Ty na Obamę a wygra McCain. Jeśli zgadłam to idę przewidzieć numerki w
totku ;P

LL


--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2008-11-04 15:33:48

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(K)a"
>
> jasnowidz??? to kto wygra dzisiejsze wybory w USA i na kogo zaglosuje? ;))
>
Ważą się losy ale uważam, że MC. Ty zagłosujesz na BO.
>
> nie, Poczucie odrzucenia nie musi byc wywolane aktywnie.
>
Poczucie nie musi być niczym wywołane, poza własną wyobraźnią. Tu widzę pole
do popisu dla mamy.

> W lawce aktywnie-obgadywalo sie najwazniejsze wydarzenia
> z
> przerwy, zachwycalo slicznym rysunkiem z szlaczku,

A ja mam wrażenie, że nie masz pojęcia jak aktywne są obecnie zajęcia. Na
pogawędki nad szlaczkiem zwyczajnie nie ma czasu.

> Nie bylam
> SAMA. (ciach porównanie ławki z domem)

Dramatyzujesz.

>> Bo JEST inna. Potrzebuje nieco odmiennego otoczenia w tym konkretnym
>> typie
>> zajęć. Zamiast się skupiać na szukaniu jej na siłę towarzystwa w ławce,
>> co
>> nie przyniesie nic dobrego ani jej ani owemu towarzystwu, lepiej pomysleć
>> o
>> zaakceptowaniu tego faktu.
>
> a ja mysle, ze nie mozna z definicji skreslac tej mozliwosci. Z tym
> glownie
> dyskutuje.
>
Być może zamierzasz teraz przesunąć ciężar dyskusji w tę stronę. Proszę
uprzejmie, samo przyznanie, że usadzenie z drugim dzieckiem jest jedynie
możliwością do rozpatrzenia, nie psim obowiązkiem nauczycielki, wystarcza mi
w zupełności. Przez cały czas usiłowałam jedynie wykazać, że posadzenie
osobno MOGŁO mieć sens. :)
Z dyskusji nici, bo nikt jej nie skreśla. A przynajmniej nie zauważyłam
tekstu: siedzi sama i tak już zostanie do końca świata! ;)

>> Znalazłoby się... ;PP
>
> juz odmowilam trzy zdrowaski za moej grzechy, teraz jestem swieta :P

To masz już z górki.
Jeszcze tylko kąpiel w Gangesie, ubicie kozła, pielgrzymka do Mekki,
wędrówka za kojotem, dwadzieścia lat pod drzewem i gotowe. :D
>
>> Dziecko samo w ławce=izolacja i banicja. Nie widzisz zajęć
>> grupowych, rekreacyjnych, integracyjnych, wycieczek, stołówki, przerw,
>> zielonych szkół...
>
> widze. Jak najbardziej. Nie przekrecaj moich wypowiedzi- w tym przypadku
> "samo
> w lawce" to banicja- bo wszyscy inni maja pare, a samotnosc zle wplywa na
> dziewczynke. Zupelnie inna sprawa jest kiedy wszyscy siedza sami, albo
> dziewczynka malo sobie z tego robi, ze siedzi sama.
>
Nie przekręcam, utożsamiasz ławkę z całym szkolnym światem i starannie
udajesz, że poza nią jest już tylko przyjście i wyjście ze szkoły.
Tu wcale nie chodzi o samotność, tylko o odmienność, skoro 'inna sprawa jest
kiedy wszyscy siedzą sami'.

>> > to jest bierne stworzenie warunkow do wyobcowania, a nie do
>> > przesladowania.
>> >
>> Sprawdź znaczenie słowa bierność. Nie da się 'biernie' wyznaczyć dziecku
>> miejsca, naznaczyć ani zbanować.
>
> aktywnie wsadzic w lawke, spowoduje ze siedzenie w niej _biernie_ wywola
> poczucie wyobcowania.
>
Miałaś wykazać 'bierne tworzenie warunków', nie bierność dziewczynki. Nie
plącz, każdemu się zdarza coś palnąć.

>> Niekoniecznie. Występowały wyłącznie w parach i tylko z koleżanką, z
>> którą
>> siedziały w jednej ławce? Tak, musiały być wyjątkowe.
>
> co masz na mysli mowiac "wystepowaly"??
>
W znaczeniu 'znajdowały się w jakimś miejscu lub czasie'. W połączniu ze
słowem 'wyłącznie' właściwe znaczenie: znajdowały się w każdym
miejscu/czasie parami.

> bawily sie, spotykaly poza szkola, (za dużo pociachałaś, niech będzie, że
> Matrixy mamy inne)

>> Wolisz usłyszeć dokładnie to samo, tylko nie w analogi i po kawałku?
>> Proszzzzzzz
>> I nie chciałabym, żeby np moja córka czuła się osamotniona jak opisana
>> dziewczynka. (zapowiada się dłuższa wymiana zdań ;D)
>
> nie, to akurat wystarczy.
>
A zapowiadało taki ładny wstęp do metody sokratejskiej. ;)

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2008-11-04 15:34:57

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lolalny Lemur"...
> Iwon(K)a pisze:
>
>> jasnowidz??? to kto wygra dzisiejsze wybory w USA i na kogo zaglosuje?
>> ;))
>
> Ty na Obamę a wygra McCain. Jeśli zgadłam to idę przewidzieć numerki w
> totku ;P
>
Przysięgam się, najpierw napisałam, potem przeczytałam Lemura. :)

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2008-11-04 15:50:04

Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

LL:
> > jasnowidz??? to kto wygra dzisiejsze wybory w USA i na kogo zaglosuje? ;))
>
> Ty na Obamę a wygra McCain. Jeśli zgadłam to idę przewidzieć numerki w
> totku ;P


to nie idz :)

i.
ps a mi sie zdaje, ze wygra Obama. Jesli tak, to ide obstawiac numerki w
totku :)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

6. latki w szkole to jedno
Halloween
Re: robić raban czy dać spokój?
????
Zadanie domowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »