Data: 2006-08-26 05:56:27
Temat: Re: problem z drzewem sąsiada
Od: Scowron <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 26-08-2006 o 00:22:43 <i...@w...pl> napisał:
>
> Scowron napisał(a):
>> Chcę żeby po prostu dalej nie rosło czyli uschło. Z drugiej strony nie
>> chce się
>> bawić z sądami i robić cyrku.
> Czyli nawet z nimi nie rozmawiałeś? Skąd wiesz, że nie pójdą Ci
> na rękę, jeśli poprosisz/porozmawiasz? No, chyba, że nie potrafisz
> używać takich zwyczajnych, prostych środków.
> Polecam rozmowę. Jeśli to nie poskutkuje, sprawdź, czy drzewo aby
> czasem nie rośnie na Twoim terenie - różnie to z granicami bywa,
> czasem 20 cm robi różnicę. Może sam jesteś władny je wyciąć -
> uzasadnienie jest niewątpliwe, możesz bez problemu dostać pozwolenie
> z Urzędu Gminy na wycięcie.
> Jeśli rzeczywiście drzewo rośnie u sąsiada i sasiad się nie zgodzi
> na wycięcie, napisz pismo do UG (Referat budownictwa czy coś takiego)
> informujące o zagrożeniu budynku/muru oraz związane z tym
> zagrożenie bezpieczeństwa jego użytkowania i poproś o
> administracyjne rozstrzygnięcie sprawy wycinki wobec niegodzenia się
> sąsiada na polubowne załatwienie tej sprawy.
>
To teraz mi się dostało za to że nie próbowałem rozmawiać.
Otóż mówiłem mu kilka razy o tym drzewie i on również twierdził że sie je
wytnie.
I było tak kilka razy.
Gdyby naprawdę nie był żłośliwy to by je wyciął. Na pewno by znalazł czas,
ma go zresztą dużo.
Mimo to dzięki. Przynajmniej wiem gdzie w przyszłości interweniować.
--
Scowron
|