Data: 2003-03-11 22:34:12
Temat: Re: problem z sąsiadem
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W regulaminie mieszkańców (zamieszczonym na tablicy ogłoszeniowej w bloku, w
którym mieszkam) jest zapis, że zabrania się głośnego słuchania muzyki nawet
w dzień.
Głośna, to pojęcie względne, dla każdego oznacza co innego. Ale trzeba sobie
zdawać sprawę, że mieszkania w bloku są generalnie bardzo akustyczne. Kiedy
jestem w łazience, słyszę rozmowy sąsiadów z góry. A co dopiero, gdy pewien
niereformowalny młodzian z góry włącza sobie swoje ulubione techno.....ja
rozumiem, robi to przed 22, ale tak, że czasem drżą podłogi, jak wyciszy, to
mam rytmiczne ŁUP, ŁUP, ŁUP, YMC, YMC, YMC. Nie jestem przewrażliwionym
starym upierdliwym prykiem, ale przyznaję, że w takich momentach szlag mnie
trafia. Osobna sprawa, że nie rozumiem, jak można wytrzymać we własnym
mieszkaniu przy takim natężeniu dźwięku.......
Tak więc to, co wg Ciebie czy kumpla nie jest za głośne, dla kogoś z
sąsiedztwa może być nie do zniesienia.
W imię dobrych stosunków sąsiedzkich radzę jednak nieco ściszyć;)
Ewa
|