Data: 2004-06-15 12:17:59
Temat: Re: problemy z koncentracją
Od: "PIT" <p...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(..)
> rozwiązania problemu. Mam wrażenie, jakbym najzwyczajniej nie umiał się
> do nich dobrać.
Mi sie wydaje, ze to wina pamieci.
Kiedys gdy bylem w podstawowce nie mialem problemow z ogarnieciem roznych
rzeczy (np.: gra w szachy). Zazwyczaj wszystko wewnatrz bylo poukladane,
posegregowane - zawsze mozna bylo siegnac po to co jest potrzebne.
Rozwiazywanie zagadek opieralo sie na skojarzeniach, a ze wszystko bylo na
miejscu, to i wywod byl logiczny. Odkad zaczalem dojrzewac zauwazylem, ze
robi sie w mojej glowce pewin smietnik (bardzo przezylem swoja pierwsza
niespelniona milosc). Teraz biegam jak "oparzony" z mysli do mysli. Jesli
mam jakias kwestie do rozwiazania, to praktycznie rozwiazuje sie sama - bez
woli; przypomina to jakies bladzenie losowe. Tak jak slepiec, ktory moze
tylko macac sciany przed nim, tak ja radze sobie z problemami. Nie widze
calej sciezki dedukcji, lecz od razu cos w srodku kieruje mnie ku
rozwiazaniu. Denerwujace uczucie, zwlaszcza, ze ciezko pozbierac pozniej
wszystko do kupy i przekazac caly wywod drugiej osobie. A najgorsze jest to,
ze gdy mowie sobie: "to trzeba rozwiazac" to reakcja umyslu jest blokada.
Natomiast, gdy zaczynam sie "bawic", podchodzic na "luzie" do zagadnienia to
machina sama rusza i zaczynam dostrzegac te klocki. Denerwuje mnie to i
mysle, ze jest to zwiazane z pamiecia krotkotrwala (dlugotrwala po czesci
tez ). Zazdroszcze wszystkim ktorzy zajmuja sie sztuka gdyz trzeba miec nie
bagatela pamiec i koncentracje by cos odtworzyc (to wlasnie stracilem). Z
tego nasuwa mi sie inny wniosek, ze artystami moga byc tylko ludzie o
ponadprzecietnej pamieci. Ktos przecietny kto wymysli jakis utwor, obraz
(dzielo) w mig traci wizje calosci, artysta potrafi zapamietac te wizje i
odtworzyc ja. I chyba tu tkwi podstawowa roznica.
pozdrawiam
PIT
|