Data: 2001-10-15 17:58:39
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"rickfreak"
> została mi bardzo silnie wpojona i odczuwałem często silne poczucie winy
> (mimo iż logika nakazywała mi coś innego).
To masz do d... tą logikę.
To nie logika tylko pójście na łatwiznę.
Jeżeli człowiek nigdy nie odczuwa poczucia winy to znaczy, że już ma
zagłuszone na max. swoje sumienie.
Sam to dostrzegam także u siebie.
Ja tam się nie wstydzę i nie mam problemów w każdą niedzielę zjawić się na
mszy św.
Też nieraz mi się nie chce, ale wstaję rano i idę, non stop mi się zdarzają
upadki ale w miarę staram się powstawać (ostatnio już pół roku wstaję...).
Według pewnych osób lepiej to wszystko pieprznąć w błoto i dać "na luz".
Bycie chrześciajaninem wcale nie jest łatwą drogą - w końcu mówił o tym sam
Jezus, aby kto chce iść za Nim niech weźmie swój krzyż.
Ostatnio wszystko co związane z kościołem większość polskiego społeczeństwa
uznaje za głupie, staroświecki i niemodne.
Fakt, że cześć nich ma spatrzone zdanie w wyniku tego, że spotkali w swoim
życiu jakiegoś wrednego księdza, itp.
Ale ja nie chodzę do kościoła dla księdzą lub sąsiada.
--
TNIJ CYTATY !!!
|