Data: 2001-10-16 16:20:37
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "Thoughtful" <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Instrukcja obslugi rodzicow:
> 1. Zastanow sie, czy rzeczywiscie nie chcesz chodzic do kosciola. Jesli
> tak - idz do pkt. 2 :)
> 2. Pokaz rodzicom, ze jestes dojrzala;
> 3. Powiedz, ze sie zdecydowalas i moga Ci zmusic do chodzenia do
> kosciola, ale i tak nie wierzysz.
> 4. Jesli zrozumieja - OK.
> 5. Jesli nie - chodz do kosciola, poczekaj do pelnego uniezaleznienia
> sie od ich woli i przestan chdzic na msze.
To jest chyba uniwersalna instrukcja a nie do moich - wypadku nietypowego ;)
> > Moze maja racje ale ja na razie nie czuje potrzeby
> > przynalezenia do jakiejkolwiek religii.
>
> Zastanow sie, czy to nie jest jedynie "okres przejsciowy"?
Zastanawiam sie caly czas... i na razie wszystko na to wskazuje ze nie...
> > A w takim przypadku nie chce nalezec
> > do zadnej. Jak bede czula ze chce byc w kosciele katolickim to zrobie to
ale
> > teraz... Juz sama nie wiem...
>
> Jesli nie jestes pewna - postepuj tak jak radzil B. Pascal.
czyli jak? :)
> > mam dosc klotni i sprzeczek dotyczacych tego
> > zebym poszla do kosciola...
>
> Klotnia to tylko oznaka niedojrzalosci. Nie kloc sie.
O ... ale to nie ja zaczynam.. :) Oni do mnie zebym szla do kosciola.. ja
ze nie pojde bo nie wiem po co? jesli sie wierzy to nie trzeba isc do
kosciola i wyslychac kazania ktore sie co rok powtarzaja.. a pozatym nie
czuje potrzeby chodzenia do kosciola.... oni potem zaczynaja ze kogo to
sobie wychowali... corke? satanistke nie corke......
A to boli... bardzo... te slowa czasami tak bardzo rania...
> > nawet na sile ale zebym poszla... (zeby sie
> > pokazac, udowodnic cos?) A z drugiej srony nie widze dla siebie jakichs
> > powodow zeby spedzic te godzine w kosciele na jak mi to powiedziano
> > modlitwie, ktora teraz wydaje mi sie tylko regulka do powtarzania...
> > Wymawiajac ja nie czuje nic glebokiego... Jestem zagubiona... poszukuje
> > mojej drogi ale wlasnie nie wiem czy bedzie na niej kosciol. Na dodatek
> > sytuacje w domu pogarasza nieco fakt ze slucham muzyki rockowej przez
ktora
> > to rodzice mysla ze ona ma na mnie zly wplyw..
>
> Jesli to hardrock to maja zupelna racje.
No wiec teraz pewnie mi powiesz co takiego beeeeeeeee jest w hardrocku...
Wyslucham z ciekawoscia... Jednak hard nie jest jedynym gatunkiem muzy
ktorej slucham :)
> > Juz sama nie wiem co robic.... Ale dla mnie glupie jest kazanie komus
> > wierzyc w cos.
> > Skoncze... Nie wiem czy ktos mnie tu zrozumie, choc chcailabym...
>
> Doskonale Cie rozumiem :) Przynajmniej tak mi sie wydaje.
No ja czekam na wypracowanko o hardrocku :)
|