Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!fargo.cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!news.tpi.pl!not-for-ma
il
From: "Patryk Kostarski" <p...@h...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: problemy z synem
Date: Wed, 20 Dec 2000 17:07:27 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 92
Message-ID: <91qlhd$8ab$1@news.tpi.pl>
References: <91pumk$6a1$1@sunflower.man.poznan.pl> <91qbe7$50b$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: waw.spsa.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 977328493 8523 195.116.145.3 (20 Dec 2000 16:08:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Dec 2000 16:08:13 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-I-Am-Sorry: For my broken newsreader.
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: problemy z synem
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:68778
Ukryj nagłówki
Witam grupe po bardzo dlugiej przerwie !
A wracajac do tematu, to :
Skoro on sie czuje taki dorosly bo ma te swoje 18 lat (ja mam 19 i
> czuje sie jeszcze szczeniakiem) to kaz mu isc do pracy a jak nie to niech
> sam sobie radzi.
- Nie zgadzam sie z tym podejsciem. Postarajcie sie wyobrazic ta sytuacje,
wejdzcie
w skore tego chlopaka, popatrzcie na to wszytsko jego oczami: Macie 18 lat,
fajnych
kumpli ktorzy was rozumieja, wkurzajacych starych, ktorzy nic nie "kumaja",
ale daja
jedzenie, i kieszonkowe, i nagle dostajecie ultimatum: albo sie zmienisz ,
albo idziesz
do pracy . Myslicie sobie " oho ! cos nie tak... Starzy sie stawiaja... Ide
pogadac z
kumplami" (bo kumple maja autorytet- pewnie cos mi pomoga) Idziecie do
kumpli,
a kumple mowia: "Stary, Pier... to ! Jak chcesz , to sie mozesz u mnie
przekimac"
Odpowiadacie: "Tak ? to fajnie - jutro zabieram graty od starych "
Wyprowadzacie
sie , i kilka dni melinuje was kumpel. Pozniej zaczynaja sie problemy, nie
mozna juz
u niego spac, trzeba szukac innego miejsca. Jest zima, nie ma kasy... Do
domu nie wrocicie
za nic! TRZEBA SKOMBINOWAC KASE !!! Pojawia sie mysl: "Moze jakis kiosk ?
"...
Dalej chyba sie domyslacie ?
Oczywiscie nie musi tak byc, ale MOZE !!! , a skoro jest takie ryzyko, to
uwazam, ze
trzeba tego unikac.
Trzeba twardo postepowac z takim chlopakiem bo widac ze ma
> wszystko w dupie.
- Twardo mozna postepowac z 12 latkiem, a nie z mlodym facetem...
Twarde zasady, czy ultimatum, beda tak naprawde ultimatum tylko dla
was, a nie dla niego !
bo jak na razie jego autorytetami wydaja sie byc jacys kumple od
> siedmiu bolesci.
- Niestety... To akurat znam z autopsji.. Co prawda u mnie nie bylo az tak
zle, ale... bylo troche
podobnie. Tak sie zastanawiam, jak sie z tego wyciagnalem, i... nie jestem
pewien.
Na pewno mialy na to wplyw dwie rzeczy: zaczalem studiowac, i poznalem wazna
dla mnie dziewczyne:
czyli zmiana otoczenia ! :) Ale oczywiscie , gdyby ktos kazal mi to zrobic,
to wybralbym balowanie z
kumplami. Na studia musialem pojsc, bo gonilo mnie wojsko... - A co z nim
??? Nie ma problemow, ze
armia go zabierze??? Mam nadzieje, ze nic mu nie zalatwialiscie ? Moze tu
jest sposob ?
Jak nie ma nic zalatwione, to ultimatum przyjdzie samo: albo sie uczy, albo
idzie do wojska !
Jak sie zacznie uczyc, nie bedzie mial czasu na kumpli (a juz na pewno
mniej) Jak wybierze kumpli, to
oleje szkole, i pojdzie do wojska. Osobiscie sie tam nie wybieram,. bo mam
za duzo do stracenia, ale w jego przypadku, t ochyba moze byc nawet
pomocne... Tak sobie teraz pomyslalem... Nie jestem pewien, ale moze to
byloby wyjscie ?
Jedna rzecz na koniec :
Przeprowadzka do innej dzielnicy nic nie da ! Pod Warszawe tez nie : bedzie
sie spotykal z kumplami na dyskotekach , w klubach , itd. To nie jest
rozwiazanie. Jezeli przeprowadzice sie gdzies dalej, to moze po prostu dac
noge z domu, i tyle bedziecie go widzieli... Nie wiadomo w jakim stanie , i
kiedy zapuka do drzwi...
PAT
P.S.
Przepraszam, za dosc ordynarne, i bezuczuciowe podejscie do problemu, ale
mysle, ze w ten sposob na to trzeba patrzec.
Wiem, ze matka nie jest tego w stanie zrobic, ale my (ludzie nie
zaangazowani w sprawe) tak, wiec... staram sie pomagac .
Mam nadzieje, ze chociaz w malej mierze mi sie udalo.
Jezeli masz jakies pytania , to zapraszam
PAT
p...@s...com.pl
|