Data: 2000-12-21 10:01:14
Temat: Re: problemy z synem
Od: "Danka" <d...@w...poznan.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Jeśli to narkotyki to trzeba pójść do jakiejś najbliższego
>ośrodka Monaru, podpowiedzą co robić bo mają doświadczenie.
Po Swietach umowie sie w poradni. Juz tam dzwonilam. Mam nadzieje, ze co
najmniej pomoga dociec, czy bierze narkotyki.
>Jeśli sprawy egzystencjonalne - to trzeba go w coś wciągnąć, zaangażować.
>W jakąś pomoc dla biednych itp.
Wydaje mi sie, ze problemem tych chlopcow z osiedla jest brak zainteresowan.
Podsuwalismy synowi juz rozne rzeczy, ktore moglby robic. Ale on wszystko
odrzuca. Nasza córka jest wolnotariuszka w szpitalu. On nie chce o tym
slyszec.
>Być może nie masz wyjścia - jeśli to będzie jedyny sposób by ratować syna
:(
Ale nie mam tez pewnosci, ze to cokolwiek zmieni, takie towarzystwo mozna
znalezc chyba wszedzie.
pozdrawiam
Danka
|