On Wed, 8 Mar 2006 11:47:53 +0100, "Anet" <a...@a...pl> wrote:

>
>>>
>>
>> Winie ser! pewnie byz bez wyrazu. bo sama tlustosc sera powinna
>> byla duzo zrobic. A moze go bylo za malo? jak dlugo i powoli
>> pieczone to mi tez tak jakos dziwnie wysycha, o ile od poczatku
>> nie bylo przesadnie mokre (bo wtedy jest fantastiko!, znaczy jak
>> przesadnie mokre od poczatku)
>> a jak za szybko pieczone to smaki nie maja czasu sie wymieszac
>> porzadnie...albo moze CZEGOS zapiekance brakowalo...boczku?
>> buraka?ziol?
>>
>> Pierz, co chyba zrobi zapiekanke z buraczkiem dzis, bo jakos ma
>> za duzo oncy w lodowce
>> K.T. - starannie opakowana
>
>O w?a?nie nast?pnym razem b?dzie z boczkiem, a co do zió? to brak mi pomys?u
>co by tam mog?o pasowa?.
>
>Anet
>

Majeranek, tymianek i rozmaryn. Na przyklad. Ja czem na wierzch
zapiekanki , albo samych ziemniakow zapiekanych, klade
pognieciona galazke rozmarynu, pieke pod przykryciem , na
ostatnie +/- 15 minut odkrywam. Wszystko powinno przejsc
rozmarynem. a propos rozmarynu to czytalam nie tak dawno ksiazke
o jednej kobiecie we Wloszech, kiedy zamieszkala tam sasiad
przyszedl zrobic jej tzw grilla i kielbaski nadzial na patyki
rozmarynwoe. zainetresowana sama tak zrobilam i bylo to bardzo
ciekawe . Tzn bylo bardzo dobre ale zbyt rozmarynowe -
prawdopodobnie kielbaski byly zbys mdle (w stosunku do rozmarynu)

Pierz
K.T. - starannie opakowana