Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Ciag dalszy czy warto flirtowac.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ciag dalszy czy warto flirtowac.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 229


« poprzedni wątek następny wątek »

191. Data: 2002-04-22 13:35:57

Temat: Re: prosba było(..)
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> Nie wyklucza. Tak samo jak "Słoneczko, mama zrobi wszystko, byś
zawsze był ze
> mną" i "Wiesz, w życiu różnie bywa i kto wie, czy kiedyś nie będę
zmuszona
> oddać Cię do domu dziecka" też się nie wykluczają. Mimo to przez
gardło by mi
> nie przeszło to drugie wyznanie w stosunku do dziecka.

Nawet gdybyś musiała je odwieźć do domu dziecka? lub byś wiedziała że
to się stanie bo jesteś sama i masz (TFU,TFU) raka?

> Jeśli tego nie rozumiesz, to nic już na to nie poradzę.
> Jeśli nie wzruszyłoby Cię, gdyby Twoja "żona" powiedziała Ci, że jak
ją kiedyś
> "trzepnie" to odejdzie od Ciebie do innego faceta, to pozostaje mi
tylko
> cieszyć się Waszym dobrym samopoczuciem i tym, że ja w swoim życiu
nie
> trafiłam na kogoś tak do bólu "szczerego".

Ależ ona to powiedziała i to nie raz. I ma do tego pełne prawo. Jest
wolnym człowiekiem, który z własnej woli jest ze mną. Nie z powodu
przysiąg i ślubów ale dlatego że CHCE. Jak przestanie chcieć to po
cholerę (przepraszam) się męczyć- moim zadaniem jest doprowadzić do
tego ny chciała zawsze - ale to już inna bajka.

> : Jedno to chęć postępowania "właściwego" a drugie to realne
spojrzenie na
> : świat.
>
> A jaki cel ma to uświadamianie rzeczywistości swemu partnerowi?
Przecież każdy
> dorosły, dojrzały człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że życie
potrafi sprawić
> niespodzianki i nie potrzebuje ostrzeżeń swego męża/żony, by to
sobie
> uzmysłowić.

Czytając niektóre wypowiedzi wątpie w to co napisałaś.

[ciach]
> BTW nie odpowiedziałeś mi na pytanie z innego postu:

> "Czy w Twoim związku "uczciwość" i "zaufanie" kojarzą Ci się jak
powyżej?"

Już odpowiedziałem.

ale jak nie znajdziesz to rzuć na priv pytanie to podrzucę na priv
odpowiedź - nie chcę zaśmiecać grupy powtórzeniami.


Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


192. Data: 2002-04-22 14:21:27

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sasanka napisała

: Po co kontrolowac i meczyc sie samemu podejrzeniami.
[...]
: Jakbysmy we dwoje sie kontrolowali a nie ufali sobie to bysmy chyba
: zglupieli :)
[...]
: wiec do tego nalezy podchodzic z pewnym dystansem i luzem

To dlaczego nie podeszłaś z luzem i dystansem do faktu, że Twój mąż ogląda
gołe panienki w gazetach? No chyba, że to nie byłaś Ty - wtedy przepraszam.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


193. Data: 2002-04-22 17:20:47

Temat: Re: prosba było(..)
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> Nawet gdybyś musiała je odwieźć do domu dziecka? lub byś wiedziała że
> to się stanie bo jesteś sama i masz (TFU,TFU) raka?

Wiem ze wyrwane z kontekstu i nie na temat, ale odpowiedz by brzmiala:
Jezeli nikt z rodziny (najbardziej tu mysle o chrzestnych syna - ktorzy
wiedza, co dla mnie znaczy instytucja chrzestnych) nie podjalby sie za
mojego i _mojego_meza_ zycia, wtedy napisalabym o tym tu na grupe psd.
Mozna to uznac za glupie, ale jestem przekonana, ze gdybym w tym temacie nie
mogla liczyc na rodzine, na pewno znalazlabym rozwiazanie na psd.

Pozdrawiam cieplutko,
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


194. Data: 2002-04-22 18:00:08

Temat: Re: tym razem trafne porownanie
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"nie flirtuje, nie zabieram autostopowiczow, nie
> : odpowiadam na pytania nieznajomych, bo moze sie to dla mnie ZLE (czytaj
> : nieprzewidywalnie) skonczyc".
>
> Błąd w założeniu - JA nie flirtuję ze względu na szacunek dla partnera (bo
> wiem, że byłoby mu przykro), a nie dlatego, że to może się źle skończyć.

Jak również ze względu na szacunek dla osoby, która w ten flirt mogłaby sie
mocno zaangażować:)

Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


195. Data: 2002-04-22 19:08:11

Temat: Re: prosba było(..)
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax napisał

: Poczytaj moje inne wypowiedzi i nie przypisuj mi Swojego charakteru.
: Nigdzie nie napisałem że "węszę nieuczciwość" za to parę razy
: napisałem że: "wiem że istnieje" i że: "ten problem (zazdrość,
: podejrzenia itp. bzdury) dla mnie nie istnieje" .

Napisałeś "Kolego - to że masz tzw. zaufanie to znaczy tylko tyle że jeszcze
mało przeżyłeś" Rozumiem, że pisząc to, przeżyłeś dużo, a więc zaufania nie
masz. Skoro nie masz zaufania to jesteś nieufny - bo nie bardzo mogę sobie
wyobrazić stan między zaufaniem a nieufnością. Raczej takiego nie ma. A skoro
jesteś nieufny, to znaczy, że nie podchodzisz do wybranych kwestii życiowych
spontanicznie, tylko zastanawiasz się na każdym kroku, czy aby na pewno
wszystko do końca gra.
Ja tak to rozumiem. "Węszyć nieuczciwość" to faktycznie trochę za ostro
napisane, ale nie wyborażam sobie, jak można będąc nieufnym (a za takiego Cię
uważam, po tym, co napisałeś) podchodzić jednocześnie do życia (tu konkretnie
do związku) bez jakichś tam niepokojów i czujności.

: To że dostrzegam możliwość czegoś, i że bawi mnie cudze
: przeświadczenie o ich idealności, nie oznacza ani tego że będę
: kogokolwiek śledził ani tego że będę kogokolwiek poddawał próbie aby
: coś sprawdzić.

No ale dla mnie ten fakt oznacza właśnie, że przejawia się w tej kwestii
zaufanie! Skoro nie będziesz śledził, poddawał próbom i co tam jeszcze, to
znaczy, że ufasz.
To jak to w końcu jest?

--
Pozdrawiam
Maja




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


196. Data: 2002-04-22 19:15:25

Temat: Re: prosba było(..)
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax napisał

: Nawet gdybyś musiała je odwieźć do domu dziecka? lub byś wiedziała że
: to się stanie bo jesteś sama i masz (TFU,TFU) raka?

Słuchaj, a czy Twoja żona mówiąc Ci, że być może kiedyś Cię opuści dla innego
gościa, wie właśnie teraz, w tym momencie, że to zrobi? To przecież jasne, że
gdybym zawieźć dziecko musiała (lub cokolwiek innego), to bym o tym
powiedziała. Ale mówienie na wszelki wypadek, bo a nuż widelec, to dla mnie
niedorzeczne. I okrutne. I egoistyczne, jeśli chodzi o małżeństwo (związek).
Bo zrzuca się w ten sposób całą odpowiedzialność za to, by ten związek
utrzymać. Przecież zawsze potem można powiedzieć - "ale przecież cię
uprzedzałam".

Poza tym z tym domem dziecka sprawa jest o tyle inna, że ja
byłabym_zmuszona_przez życie, los, czy co tam jeszcze do opuszczenia dziecka.
A odejście żony/męża do innego faceta/kobiety jest jej/jego decyzją. Mówienie
zatem, że "być może zdarzy się tak, że odejdę do innego/innej" jest po prostu
niedojrzałym wyznaniem kogoś, komu tak naprawdę chyba zwisa, czy robić
wszystko, by aktualny związek/rodzinę pielęgnować i utrzymywać tak długo, jak
się da. Bo skoro "różnie bywa", to po co się starać.

: > Jeśli nie wzruszyłoby Cię, gdyby Twoja "żona" powiedziała Ci, że jak
: > ją kiedyś "trzepnie" to odejdzie od Ciebie do innego faceta, to pozostaje
: > mi tylko cieszyć się Waszym dobrym samopoczuciem i tym, że ja w swoim
: > życiu nie trafiłam na kogoś tak do bólu "szczerego".

: Ależ ona to powiedziała i to nie raz. I ma do tego pełne prawo.

A ja nie twierdzę, że takiego prawa nie ma. Chodzi mi tylko o to, czy to jest
uczciwe w świetle tego, w jakim celu i z jakim przeświadczeniem ludzie
decydują się żyć razem. Jeśli na zasadzie "w życiu różnie bywa" to zgadzam
się, że to uczciwe. Jeśli na zasadzie "to ja decyduję o moich działaniach" to
jest to nieuczciwe. Ja żyję wg tej drugiej zasady.

: Jest wolnym człowiekiem, który z własnej woli jest ze mną. Nie z powodu
: przysiąg i ślubów ale dlatego że CHCE. Jak przestanie chcieć to po
: cholerę (przepraszam) się męczyć

Zgadzam się z tym, ale nie do końca rozumiem, co to znaczy "przestać chcieć"?
Czy to nie jest po prostu przejaw braku odpowiedzialności? Rozumiem, gdy
związek się wali na łeb na szyję i nie ma sensu szarpać się nawzajem, ale nie
pojmuję odchodzenia do innego faceta/kobiety, bo nas poraził. Uważam, że to
śmieszne.
Przed chwilą dokładnie przewałkowałam cały ten temat z moim mężem. Ufff...
wiedziałam, że podzieli moje zdanie :-))

: >Jedno to chęć postępowania "właściwego" a drugie to realne spojrzenie na
: > świat.

: Czytając niektóre wypowiedzi wątpie w to co napisałaś.

Czyje wypowiedzi?

: > BTW nie odpowiedziałeś mi na pytanie z innego postu:

: > "Czy w Twoim związku "uczciwość" i "zaufanie" kojarzą Ci się jak
: > powyżej?"

: Już odpowiedziałem.

Przykro mi, ale dotąd nie widzę postu z tą odpowiedzią. Jeśli możesz, to
odpowiedz teraz na priva.

: ale jak nie znajdziesz to rzuć na priv pytanie to podrzucę na priv
: odpowiedź - nie chcę zaśmiecać grupy powtórzeniami.

Pytanie zadałam powyżej.
--
Pozdrawiam
Maja





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


197. Data: 2002-04-22 19:17:40

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maja Krężel" <o...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aa1h65$5da$1@news.tpi.pl...
> Sasanka napisała
>
> : Po co kontrolowac i meczyc sie samemu podejrzeniami.
> [...]
> : Jakbysmy we dwoje sie kontrolowali a nie ufali sobie to bysmy chyba
> : zglupieli :)
> [...]
> : wiec do tego nalezy podchodzic z pewnym dystansem i luzem
>
> To dlaczego nie podeszłaś z luzem i dystansem do faktu, że Twój mąż ogląda
> gołe panienki w gazetach? No chyba, że to nie byłaś Ty - wtedy
przepraszam.

No raczej o moim luzie to akurat Ty niewiele mozesz powiedziec, bo mnie nie
znasz ;).
Tamten watek byl inny i ten jest inny, a poza tym nie chodzilo o gazety, bo
sama przejrze playboja , ( dlaczego nie? ) tylko o wgapianie sie w stronki z
panienkami, co mi akurat sie nei bardzo podobalo. Ale to nie ma tu nic do
rzeczy.

Nadal podtrzymuje zdanie ze wielu osobom brak tu po prostu pewnego dystansu
i wiele rzeczy przejaskrawiaja :), co czasem robi sie groteskowe , ale za to
mozna sie posmiac ;)
Napewno sie ze mna nie zgodzisz :) ale sie nie obraze :)

Pozdrawia
Sasanka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


198. Data: 2002-04-22 19:25:59

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax napisał

Maja Krężel napisała
: > Ale Ty nadal nie przyjmujesz do wiadomości, że człowiek nie jest
: > bezwolną, bezmyślną rzeczą (w odróżnieniu od wozu, zamka i czego tam
: > jeszcze nie wymyślisz). Te porównania z przedmiotami nie mają sensu.

: Rozumiem. Ale 92%genów mamy wspólnych z małpami a parę wspólnych z
: drzewami tez by się znalazło.

Ale widocznie do tych pozostałych 8% genów inne mówią "Tak jest szefie!" ;-)

: A czy potrafis zrozumieć przenośnię?

Sądziłam, że chcesz udowodnić tezę "każdą kobietę można poderwać"
porównując to do różnych sytuacji, na zasadzie analogii. Niestety, żadne z
tych porównań nie było trafne i tylko o to mi chodziło.
Jeśli Ty serwujesz przenośnie i w ten sposób chcesz wykazać prawdziwość
powyższego stwierdzenia, to przypuszczam, że nie uda Ci się to.

--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


199. Data: 2002-04-22 19:55:19

Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:31868-1019481350@213.17.138.62...
> >
> > Dokładnie tak samo należy dotrzeć
> na
> > : szczyt bariery kobiecych oporów. Punkt szczytu bariery jest tak
> samo
> > : trudny do określenia. A potem jest już zupełnie jak z wozem
> > : zjeżdzającym z góry: tym trudniej go zatrzymać im później
> rozpoczęło
> > : się hamowanie.
> >
> > Ale Ty nadal nie przyjmujesz do wiadomości, że człowiek nie jest
> bezwolną,
> > bezmyślną rzeczą (w odróżnieniu od wozu, zamka i czego tam jeszcze
> nie
> > wymyślisz). Te porównania z przedmiotami nie mają sensu.
>
> A czy potrafis zrozumieć przenośnię?

Maja uznała tę przenośnię za nieadekwatną, co chyba nie jest równoważne z
niezrozumieniem - ale może ja nie rozumiem tych słów;)

Porównywanie człowieka z przedmiotem może być celowe, kiedy chcemy
przedstawić jego wygląd, jego ruch - ale nie emocje czy myśli.
Czy ten wóz, o którym piszesz, sam z siebie hamuje? Czy jednak ktoś musi go
zatrzymać? A człowiek? Czy może stać się bezwolną maszyną w czyichś rękach?
Z tego, co wiem, nawet pod wpływem hipnozy - nie.

Poza tym traktowanie kobiet jako obiektów, które się zdobywa, potrzeba ich
deprecjonowania, świadczy nie o nich, tylko o mężczyźnie. Jak to mówią -
głodnemu chleb na myśli;)

Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


200. Data: 2002-04-23 05:24:20

Temat: Re: prosba było(..)
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maja Krężel" <o...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aa11o8$8bd$2@news.tpi.pl...
> Pytałam "tweety" czy przysięgę małżeńską składała. Jeśli nie, to w ogóle
się jej już nie czepiam, bo rozumiem, dlaczego ma teraz takie poglądy. I
faktycznie jest w tym momencie uczciwa. Jeśli jednak przysięgę składała, to
dziwię się dlaczego teraz mówi coś zupełnie innego.
Po 1) Maju jak mówię o swoim facecie mąż to dla mnie jest oczywiste, ze mamy
ślub wprawdzie cywilny i nie konkordatowy ale mamy
po 2) czego znowu nie rozumiesz?, że mimo składanej przysiegi nie wiem czy
bede ze swoim męzem przez najblizsze 40 lat czy to, ze sie nie zarzekam, ze
go nie zdradzę?
Dla mnie to sie nazywa margines tolerancji i nie zakłamania.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota
> : Potrzebne ci są do życia wyrzuty sumienia?
>
> Jakie wyrzuty sumienia? Po czym?
>
> : > "zrobię wszystko, by do zdrady nie doszło" mówisz "w życiu bywa
> : > różnie i ja się zarzekać nie będę".
>
> : A czy jedno wyklucza drugie - zastanów się.
>
> Nie wyklucza. Tak samo jak "Słoneczko, mama zrobi wszystko, byś zawsze był
ze
> mną" i "Wiesz, w życiu różnie bywa i kto wie, czy kiedyś nie będę zmuszona
> oddać Cię do domu dziecka" też się nie wykluczają. Mimo to przez gardło by
mi
> nie przeszło to drugie wyznanie w stosunku do dziecka.
> Jeśli tego nie rozumiesz, to nic już na to nie poradzę.
> Jeśli nie wzruszyłoby Cię, gdyby Twoja "żona" powiedziała Ci, że jak ją
kiedyś
> "trzepnie" to odejdzie od Ciebie do innego faceta, to pozostaje mi tylko
> cieszyć się Waszym dobrym samopoczuciem i tym, że ja w swoim życiu nie
> trafiłam na kogoś tak do bólu "szczerego".
>
> : Jedno to chęć postępowania "właściwego" a drugie to realne spojrzenie na
> : świat.
>
> A jaki cel ma to uświadamianie rzeczywistości swemu partnerowi? Przecież
każdy
> dorosły, dojrzały człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że życie potrafi
sprawić
> niespodzianki i nie potrzebuje ostrzeżeń swego męża/żony, by to sobie
> uzmysłowić.
> Realnym spojrzeniem na świat jest też możliwość zabicia drugiej osoby (z
> różnych powodów). Czy mamy także i o tym informować partnera, rodziców,
> dzieci? Czy na tym polega uczciwość i lojalność w rodzinie? Sorry, ale
wolę
> uczciwość w starym i pewnie dla niektórych naiwnym wydaniu.
> BTW nie odpowiedziałeś mi na pytanie z innego postu:
>
> Qwax:
> " Ha.Ha.Ha. W większości przypadków "uczciwość" wynika z braku okazji i
> strachu a "zaufanie" z niewiedzy."
>
> Maja Krężel
> "Czy w Twoim związku "uczciwość" i "zaufanie" kojarzą Ci się jak powyżej?"
>
> --
> Pozdrawiam
> Maja
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

OT - chleb
refleksja
zastępcza służba wojskowa w gospodarstwach
Czy warto flirtowac?
nie daję rady

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »