Data: 2009-05-01 18:11:04
Temat: Re: proszę o poradę
Od: "skryba" <s...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie pryskam owoców. Rzeczywiście trochę śliwek robaczywieje, ale dla mnie
> i jeszcze dla gości i tak wystarczy. To jest właśnie różnica, między
> zawodowcem i amatorem. Nie widzę potrzeby chemii, bo nie potrzeba mi
> więcej owoców, nie miałabym co z nimi zrobić.
>
W ubiegłym roku nie zjadłem ani jednej śliwy z moich drzewek bo zachciało mi
się być "ekologicznym" - nie zastosowałem żadnego oprysku. Dwa lata temu
narobiliśmy powideł na 18 miesięcy. W tym roku chcę mieć swoje owoce.
Będą i tak dużo bardziej ekologiczne niż te z "marketu"
Aż tyle i tylko tyle mego chciejstwa. Nie po to mam działkę by nic z niej nie
mieć. Oczywiście wiem, że nigdy działka nie będzie dochodową - ale niech
przynajmniej mam z niej coś, co zrekompensuje mi włożoną pracę i finanse,
że o odrobinie satysfakcji nie wspomnę.
Gdyby chodziło o kilka procent robaczywych nie pryskałbym.
Pozdrawiam praktycznie
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|