Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Kaja <f...@f...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: prosze tego nie czytac!
Date: Fri, 18 Aug 2000 18:10:04 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 43
Message-ID: <3...@f...pl>
References: <rUVm5.2155$194.59301@news.tpnet.pl>
<003b01c00884$35f61980$1b364cd5@jarek>
<OXXm5.2628$194.67726@news.tpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: pi164.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 966622506 15186 213.76.104.164 (18 Aug 2000 18:15:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 18 Aug 2000 18:15:06 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
X-Accept-Language: pl,en
X-I-Am-Sorry: For my broken newsreader.
X-Subject: Re: Odp: prosze tego nie czytac!
X-Mailer: Mozilla 4.7 [pl] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:31550
Ukryj nagłówki
Ewa napisał(a):
>
> [........]
> nie chce wnikac, kto kogo oplaca i z jakich zrodel, wydaje mi sie ze od
> lekarza mam prawo oczekiwac pomocy i ja uzyskac, ale jak widac nie kiedy jet
> sie w podeszym wieku
> Pozdrawiam
> Ewa
Przyznaję Ci rację...Kiedyś poszłam po poradę i receptę dla mojej matki do
przychodni lekarskiej przy ul.Morszyńskiej w Warszawie...Pani doktór zamiast
najpierw wysluchać i udzielić tej porady złapała się pazernie za druczki z
książeczki opłat medycznych i powypisywała sobie co trzeba, żeby potem mi
powiedzieć, że mojej matce i tak już nic nie pomoże, że jest już za stara na
operację i w tym wieku tak musi już być!
Mój ojciec kiedyś przeszedł zawał serca i dowiedzieliśmy się o tym za jakieś 3
lata...Wykazały to badania w szpitalu przed śmiercią ojca...a pani doktór w
tamtym czasie --jak ojciec leżał z prawie bezwładną ręką w łóżku w domu
zapisywała mu jakieś proszki przeciwbólowe....i całkiem nie przyszło jej na
myśl, że to może być coś z sercem....Ojciec nigdy przedtem wogóle nie chorował,
nigdy się na nic nie skarżył.
Kiedyś moja matka strasznie się czymś zatruła...Miała straszna gorączkę i
dolegliwości związane z zatruciem...Pan doktór jak przyszedł ( z przychodni jak
wyżej), to zapisał jej ampicilinę i dał skierowanie do szpitala... ale w związku
z zapaleniem płuc...Matka nie tknęła tych proszków i do szpitala też pójść nie
chciała....No i miała rację...Przyszedł młody miły sąsiad - lekarz, który
pracuje w Pogotowiu Ratunkowym i przepisał jej Nifuroxazyd w syropie !...I
jeszcze przez cały czas trwania matki choroby zagłądał do niej i interesował się
jej zdrowiem....Gdyby nie on, to moja matka mogłaby być już w grobie...A tamtego
starego sklerotyka- szarlatana- ( naprawdę stary....już od jakiś 25 lat na
emeryturze ) jeszcze do tej pory nie wyrzucili, bo on emerytowany pułkownik
Wojska Polskiego z jednostki przy ul.Podchorążych.
Pozdrawiam
----
Kaja
|