Strona główna Grupy pl.sci.medycyna pryszcz wielkosci pomaranczy Re: pryszcz wielkosci pomaranczy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: pryszcz wielkosci pomaranczy

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Koziołek <d...@X...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: pryszcz wielkosci pomaranczy
Date: Wed, 16 Nov 2011 22:53:35 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 33
Message-ID: <ja1bcu$j14$1@inews.gazeta.pl>
References: <j9r5se$pch$1@usenet.news.interia.pl>
NNTP-Posting-Host: net-91-213-255-6.nsystem.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1321480414 19492 91.213.255.6 (16 Nov 2011 21:53:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 16 Nov 2011 21:53:34 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <j9r5se$pch$1@usenet.news.interia.pl>
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18417
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18197
X-User: koziolek_matolek_1234
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:268630
Ukryj nagłówki

fenek napisał:
> Mam parę pytań: jak w ogóle można wyhodować coś takiego?
> tam panuje takie ciśnienie, że w 17 sekundzie wybucha jak purchawka?
> i z czego składa się to "masło"?!

Pozwolę sobie odpowiedzieć cytatem z klasyka - tj. Staśka Grzesiuka i jego
"Pięciu lat kacetu" (ATSD polecam książkę - świetnie się ją czyta, pomimo
raczej ciężkiej tematyki pełna humoru) :

Wrzody - tych nikomu też nie brakowało. Wrzody mieli chyba wszyscy, którzy
pracowali na zimnie i deszczu, a do tego byli głodni. Ja miałem ich po
osiem, dziesięć, do
dwunastu naraz. Niejednego wrzody uśmierciły. Widziałem u niektórych
fantastyczne wrzody ulokowane na tyle głowy. Ci z zasady po kilku dniach
byli odnoszeni do krematorium.
"Wuja" Opasa uśmiercił olbrzymi wrzód na brzuchu. Ja takich potwornych
wrzodów nie miałem - ot, takie średniaki. Lokowały mi się przeważnie na
łopatkach, pod pachami, w pasie, w pobliżu pachwiny i na pośladkach.
Pośladkowe i na łopatkach często były roztrzaskane przez kapów. Inne
wyciskaliśmy sami. Bardzo często, gdy po kolacji nie było "sportu", szedłem
z Cerakiem za baraki i tam wyciskaliśmy sobie dojrzałe wrzody. Ja wyciskałem
Leonowi, a on mnie. Ten - nie, tego jeszcze nie można. Ten - za wcześnie.
Ten - można. I gniotło się go, że tylko trzeszczał i bryzgał ropą. Wycierało
się je jakimiś brudnymi, starymi szmatami, przez które chwytało się i
wyciągało rdzeń wrzodu. I dzisiaj dziwi mnie tylko, że nie dostałem
zakażenia.

Z harcerskim pozdrowieniem,

Koziołek
--
www.przepraszamzacrossposta.blox.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
13.12 EwA
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6