Data: 2003-11-02 12:40:11
Temat: Re: prywatność - poczucie windy
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bnulhg$1ork$1@news2.ipartners.pl...
> Więc co bym miała niby zrobić gdybym się jednak zakochała?
Moje osądy są bardzo radykalne w takich sytuacjach...
Ja bym sobie nie pozwoliła na zakochanie (wbrew pozorom, uważam, ze
zakochanie nie spada jak grom z jasnego nieba - trzeba sobie na nie
zapracować albo to któraś ze stron "zakochanych" na to zapracowuje...),
jeśli chciałabym utrzymać rodzinę. Albo, jeśli popełniłabym ten błąd,
wzięłabym "byka za rogi" i starała się nikogo nie oszukiwać.... Ale pewno
walnęłabym się w głowę jeszcze na tydzień przed tym błędem i tym sposobem
skutecznie wybiłabym sobie takie pomysły. Albo mam rodzinę i jest ona dla
mnie ważna (czyli nie zauważam w potencjalnych kandydatach materiału na
obiekt do westchnień) albo nie jest ważna, i wtedy "każda miłość jest
pierwsza, najgorętsza, najszczersza" ze wszelkimi konsekwencjami.
podoba mi się, że myślisz o róznych ewentualnościach :) Bo IMHO ci, co nie
myślą, czasami orientują się, gdy są w samym środku tych ewentualności...
pozdrawiam
Monika
|