Data: 2007-01-27 18:54:22
Temat: Re: przychodzi baba do lekarza...
Od: Mateusz Szczyrzyca <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
2007-01-21: Jurek wrote:
>
> Użytkownik "Marek Li" <M...@o...pl> napisał w wiadomoci
> news:eovhha$h66$1@news.onet.pl...
>> Id gdzie twoje miejsce. To grupa sci. Zmiana nika i adresu jest marnym
>> sposobem. Znowu spamujesz, a to jest zabronione.
>> Przestań cišgle o prawie laureacie nagrody Nobla, który jest prawie
>> doktorem. Prawie robi wielka różnicę.
> Zmieniłem adres mailowy, bo mnie zatykały reklamy i spamy, nie przeczę. A
> podpisuje się tak jak poprzednio.
> Wiem, że jestem niewygodny...:)
Nie jesteś niewygodny, jesteś po prostu nietaktowny i wciskasz się wszędzie
ze swoją ideologią. Jakby ona była taka dobra, to ludzie sami by to
zauważyli. Przypominasz mi tego akwizytora z forum Onetu co zwie się
,,s...@o...pl'' (adres on taki podaje na forum, więc celowa
jego forma tutaj). Czy temat o diecie, mięsie, a nawet o chorobach, wojnach,
to on zawsze klepie ten sam post, jacy to wegetarianie są boscy i
nieśmiertelni. Pomijam już fakt, że to co on pisze, to w większości się
żadnej kupy nie trzyma, ale chodzi mi o te nachalność.
Czy wszyscy ,,oświeceni'' muszą mieć taką manię na punkcie swojego
oświecenia? Czy dobre ,,nawyki'', powiedzmy, że elitarne (załóżmy
hipotetycznie, że dieta optymalna jest takim elitarnym stylem odżywiania)
wymagają tak nachalnej reklamy? Przecież skoro one są tak dobre, to po co
je wszędzie wpajać na siłę? Nie przypominam sobie, żebym tu wyprawy
antyalkoholowe prowadził, lub reklamował się na prawo i lewo ze swoją stroną,
pomimo, że jednak sporo więcej badań (i doświadczeń życiowych) pokazuje, że
picie alkoholu jest zdecydowanie gorsze od abstynencji. Mam więc badania i
dowody w rękach, mogę szaleć - tylko po co? Żeby uszczęśliwiać ludzi na siłę,
kiedy i oni tego nie chcą i ja? Dopóki sobie ludzie piją i nie rozjeżdzają
mnie po pijanemu, albo nie zaczepiają, to niech sobie to robią i mi nic
do tego. Moja strona jest dla ciekawskich - chcą, zobaczą, czy coś na tej
podstawie zdecydują - ich sprawa. Czy Ci, co nie są na diecie optymalnej
są porównywalnie niebezpieczni do pijanych kierowców? Jeśli nie, to nie
wiem w czym masz problem? Jest wiele pożyteczniejszych rzeczy, do których
należy nawracać tak nachalnie ludzi i takie nawracanie może kiedyś coś dać,
np. zmianę mentalności. Ale zastosowania dla diety optymalnej póki co, ja
tu nie widzę.
A pomijając to, że tu jest grupa *sci*, jak Ci Marek napisał, to już zupełnie
inna bajka. Myślę, że zdrowy, myślący człowiek (na diecie optymalnej), chyba
zrozumie jak się do niego raz coś napisze. Nie jestem za tym, abyś stąd
zniknął, ale doradzanie na wszystko diety optymalnej, jest chyba przesadyzmem,
a w którymś poście ostatnio jeszcze ją prawie przeciwstawiłeś do uprawiania
sportu.
--
{ <http://www.rowerowe.net> - wycieczki rowerowe, zawody, sprzęt }
{ <http://www.bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
{ <http://www.abstynenci.pl> - Internetowy Serwis Abstynentów }
{ <http://www.annihitek.net> - mój blog }
|