Luthien <a...@a...pl> wrote:

> Nie dałam sie puścić. Każdy, kto ma powyżej pewnego wieku i ma
> problemu z otyloscia Twoje slowa odebrałby tak a nie inaczej. Były
> obraźliwe i nie ważne jest to, że dotyczy to osób propagujących DO.
> Zareagowałbym tak samo gdyby to dotyczyło np. MM
>
> Linki, które mi podałaś tak czy tak nie usprawiedliwiają Twoich słów.
> Przynajmniej ja tak myślę.
> To, że ktoś mówi przykre słowa nie dają prawa, by mówić o innych
> przykrych słów. Ja nie należę jeszcze do tych "pomarszczonych" ale na
> pewno należałam do tych co ważyli 100 kg...a miałam taki okres.
> Jeżeli dziękowałam, to wszystkima nie tylko Krystynie. Bo dzięki też
> tej grupie zmobilizowałam się do tego, by pozbyć się tych 40 kg
> nadwagi.
> Przyznasz przecież, że lepiej jpuścić słowa jednym uchem a wypuścić
> drugim niż schodzić poniżej pewnego poziomu? ;)

Masz racje, zle do tego podeszlam. Ruszylo mnie to, ze napisalam Rybce to,
co wiem ze swojego doswiadczenia i natychmiast odezwaly sie osoby na jedynie
slusznej diecie ("cóż za bzdury!!!" i jak zwykle "niewinny" usmiech
monalisy), ktore wprawdzie nic nie poradzily, ale skoro byla okazja, zeby
mnie skrytykowac, to czemu by nie skorzystac, nie?
A z tymi starymi pomarszczonymi ludzmi to faktycznie przegielam, bo to nie
ta grupa. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, ze bylo to hermetyczne i
zrozumiale jedynie dla bywalcow pl.soc.wegetarianizm, gdzie swego czasu
przewinal sie zainicjowany przez optymalnych watek (niejeden zreszta, oni
nas tak kochaja bez wzajemnosci... ;]) o pomarszczonych i pryszczatych
wegusach, okraszony pewnym zdjeciem, ktore wywolalo lawine uwag o tym kto
jest stary i pomarszczony.
Uwierz mi, ze jako osoba regularnie walczaca z jakims zbednym kilogramem,
jednym, drugim, trzecim, jestem daleka od wysmiewania sie z czyjejs tuszy,
a cudze zmarszczki czy siwe wlosy tez mi nie przeszkadzaja (wlasne tepie!
;]) =]


Pozdrawiam,
Karola