From: "Justyna N" <c...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <0...@p...pl> <e41ssd$q3u$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e42j4m$6ke$1@news.onet.pl> <e42lt6$g77$1@atlantis.news.tpi.pl>
<4464e372$1@news.home.net.pl> <e42qga$5ln$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e42sls$8b8$1@news.onet.pl> <e4302n$qv0$2@atlantis.news.tpi.pl>
<e44buj$jd9$1@news.onet.pl> <e44id5$sui$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e45q4o$74e$1@news.onet.pl> <e46lbu$p3t$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e47ate$oc7$1@news.onet.pl>
Subject: Re: "przyklad" dla spoleczenstwa
Date: Sun, 14 May 2006 16:43:44 +0200
Lines: 82
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
NNTP-Posting-Host: 212.76.37.146
Message-ID: <4...@n...home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1147617829 212.76.37.146 (14 May 2006 16:43:49 +0200)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: czarnymotyl.post
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:344234
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e47ate$oc7$1@news.onet.pl...
> Krzysztof Grodon w news:e46lbu$p3t$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
>> Zapewniam, ze do pracy policjanta lub
>> nauczyciela (z calym szacunkiem dla przedstawicieli tych zawodow) nie
>> potrzeba tylu lat studiow,doswiadczenia i CIAGLEGO poglebiania wiedzy
>> (podreczniki wychodza w cyklach 5-6 lat, prosze spojrzec do bazy
>> Medline w celu oceny ilosci wartosciowych publikacji dziennie itd)
>> jak w zawodzie lekarza.
>
> I szkolą się Twoim zdaniem? Jaki procent, jak sądzisz? Bo ja widzę,
> że ci w przychodniach to się szkolą przede wszystkim z ulotek
> reklamowych producentów leków. Jak to się dzieje, że zapisują
> niemal wszystkim dzieciom przy lekkich nawet przeziębieniach
> drogie i silne syropy, takie jak mucosolvan, a nie np. syrop tymiankowy
> za 5 zł, który, jak się przekonałam, działa o wiele lepiej? (mniej
> drastycznie,
> a wystarczająco mocno).
> Jak to się dzieje, że mogą praktykować lekarze, którzy zapisują
> ampicylinę matce karmiącej w celu wyleczenia dziecka (które miało
> wyssać "lek" z pokarmem? Antybiotyki (nawet dzieciom) są zapisywane
> bez wykonania posiewu - w ogromnej liczbie przypadków niepotrzebnie.
> Czy szpikowanie dzieci antybiotykami nie odbija się na stanie zdrowia
> społeczeństwa?
>
Się podczepię. Jestem alergikiem i nie mogę brać większości antybiotyków. Są
wypisane (związki czynne) na mojej karcie mimo to już dwa razy od "mądrej"
pani doktor dostałam antybiotyk z zakazanej listy. (Wypisane są dlatego, że
sama nie pamiętam dokładnie na które, a po drugie nie znam składu każdego
antybiotyku).
> A niechęć do kierowania pacjentów na specjalistyczne badania?
> Ma się nijak do wykrywalności Twoim zdaniem?
> Wiem, że to z powodu niedostatków finansowych - ale co
> z odpowiedzialnością?
>
Wydział Biologii UW-badania profilaktyczne, z których dowiedzieliśmy się, że
nie mamy do czynienia ze zwierzętami ani substancjami szkodliwymi. Zgodnie
ze skierowaniem pracujemy tylko z komputerami i to nam może zaszkodzić. Z
tego wynika, że w laboratoriach nie ma substancji rakotwórczych, nosimy
rękawiczki i pracujemy pod wyciągami dla zabawy (nowa moda?) A szczur mnie
ugryzł w domu.
> Muszę jednak przyznać, że "fachowość" lekarzy, z którymi miałam
> kontakt, bardzo mi się przysłużyła - nauczyłam się sama leczyć
> i siebie, i córkę z pospolitych chorób - preparatami naturalnymi.
>
> Jedyne (nieliczne) pozytywne moje doświadczenia z lekarzami
> to te z prywatnych praktyk - znalezionych po wnikliwym dochodzeniu,
> który lekarz jest "dobry".
> Mogę więc powiedzieć, że stan służby zdrowia jest fatalny.
> W dużej mierze z powodu niekompetencji (w tym olewactwa) lekarzy.
>
Tak łącznie. Kiedy dostaję antybiotyk choruję dwa tygodnie, odkąd zmieniłam
przychodnię i lekarza (starsza pani doktor-raczej każe leżeć i się
wygrzewać, zapisuje leki przeciwgorączkowe i wzmacniające), który nie
faszeruje mnie lekami choruję raz do roku i po tygodniu jestem zdrowa.
Co do nadużywania antybiotyków to może to na dłuższą metę przynosić więcej
szkody niż pożytku. Bakterie uodparniają się na antybiotyki- szczególnie
jeśli leczenie jest nieprawidłowo przeprowadzone-co się często zdarza
(opakowanie na dwa tygodnie, ktoś się lepiej poczuje i odstawia w połowie).
>> Nie wpomne o stresie zwiazanym z
>> dysponowaniem najcenniejszymi dobrami czlowieka - zdrowiem i zyciem.
>
> No właśnie - jak to się dzieje, że tak wielu dysponuje tak lekko?
> Sądzisz, że wielu jest lekarzy, którzy leczą swoich pacjentów
> z taką uwagą, z jaką leczyliby własne dziecko na przykład?
>
Na szczęście kilku jest. Szkoda, że nie wszyscy.
--
c...@p...pl
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
|