Data: 2004-02-06 09:07:52
Temat: Re: [psphome] Statystyki psp
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiak; <0...@4...com> :
> Czy ja mieszam? W tym konkretnym przypadku psychologiczny aspekt
> zachowania fena nie był przedmiotem mojego zainteresowania.
Nadal obstaję przy mieszaniu ;) :
* z punktu widzenia psychologii "częste zmiany nicków świadczą mz o
lekceważącym stosunku zmieniacza do innych użytkowników usenetu" - czyli
Świadomy zmiana, jako "atak" na użytkowników;
* z punktu widzenia kultury "częste zmiany nicków świadczą mz o
lekceważącym stosunku zmieniacza do innych użytkowników usenetu" - czyli
pasywna ocena, która nie świadczy o premedytacji;
To można by inaczej podzielić, ale kaca mam, więc tylko zaznaczam
problem, że jedno zdanie, w zależności od pkt. wyjścia może stanowić
podstawę do zupełnie odmiennych wniosków.
> Jest szansa, że będzie poprawny, gdyż obaj żyjemy w społeczności
> uznającej pewne wspólne zasady. Mogę popełnić błąd i np. źle je
> zinterpretować. Ale takiego zarzutu chyba mi jeszcze nie postawiłeś.
> :)
Bo nie mogłem postawić - brak jest dosłownego i jednolitego katalogu
tych Twoich zasad ;) - w opisywanym przypadku "zasadą" jest chyba "nie
denerwowanie innych", czyli pełen katalog - od dłubania w nosie, po
większą wiedzę od oceniającego. :))
Gdyby jednak zacząć rozstrząsać sam temat, to proponuję następujące
zagadnienia:
- ustawa o [dokładnej nazwy nie pamiętam] imionach i nazwiskach, która
dopuszcza na terenie RP zmianę swoich danych osobowych w określonych
przypadkach;
- problem anonimowości - fen nie jest anonimowy, bo ma stałe łącze,
zresztą szczwanie podaje w e-mailu jakieś "ślady" [plan jest szczwany,
bo zawsze może powiedzieć, że przecież ma w e-mailu literkę z ;)] - to,
że ktoś tego nie wie, nie oznacza, że wobec prawdy obiektywnej może się
tłumaczyć niewiedzą - może tłumaczyć się własnym zaniechaniem;
> Dlaczego zakładasz, że moja irytacja jest niezależna od przesądzeń
> kulturowych? Jeśli irytuje mnie ktoś, kto śmieci na ulicy, to owa
> irytacja wynika pośrednio z uchybienia względem przyjętych w danym
> środowisku norm (=> kultura).
Szczerze, to denerwuje mnie podejście "nie śmieci się na ulicy" - nie
śmieci się, bo będzie brzydko, nie śmieci się, bo ktos to musi sprzątnąć
- takie wytłumaczenie jest sensowne i trafia do głowy. To mi bardziej
przypomina indoktrynację, niż naukę.
Flyer
|