"Piotr" <e...@t...pl> wrote in message
news:eepfbd$c40$1@inews.gazeta.pl...
> > Polscy złodzieje, wykorzystują naiwność pacjentów ich rodzin,
> namawiając
>> Polaków do darmowego oddawania krwi.
>
> A jak Twoim zdaniem powinno się to odbywać i jakie konsekwencje miałoby
> Twoim zdaniem wprowadzenie Twojej propozycji?
>
>> W tym czasie właściciele stacji krwiodawstwa sprzedają po bardzo wysokiej
>> cenie krew za granice. / Jedna trzecia krwi jest sprzedawana / Pieniądze
>> ze sprzedaży nie trafiają do publicznej służby zdrowia.
>
> Po ile za jednostkę? Komu sprzedają? Skąd wiesz, że akurat jedną trzecią?
> Jakieś wiarygodne źródło? Dokąd miałyby zatem trafiać uzyskane w ten
> sposób pieniądze?

Nie jestem za nieoddawaniem krwi - jest oczywiście potrzebna - natomiast
pamiętam że była afera z tym, że lubelska stacja krwodawstwa nie otrzymała
pieniędzy ze Szwecji (jakaś całkiem poważna suma) za krew tam sprzedaną
(podobno tamtejsze szpitale stwierdziły że coś z nią było nie tak). Stacje
krwiodawstwa są jednostkami samofinansującymi się (kiedyś tak nie było) -
pieniądze trafiają na ich konto i one wydają je jak chcą (np. na premie dla
dyrekcji) - znajomy chirurg mówił, że jeżeli chcę oddać krew to żebym to
zrobił w punkcie przyszpitalnym - wtedy szpital nie musi za nią płacić i za
darmo ratuje komuś życie.

A.

A.