Data: 2003-04-20 15:43:26
Temat: Re: pytanie do kobiet...
Od: "Katarzyna Makowska" <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie moge sie "wciac" w odpowiedz dla Patrycji, ciagle mi cos innego wyskakuje
( szlag mnie na te "gazete" trafi, no trafi).
Patrycja, serce Pyzola jest zajete po wieki wiekow amen, chocby kto inny mu i
kapiel w jacuzzi z Czerwonych Drzwi zrobil:).
Rozmarzylas sie z tym "malenkim flakonikiem". A moze by tak:
" -O cholera, dzis sa jej imieniny! Psiakrew, zapomnialem - Zenek, co ja mam
zrobic?
- A kup jej jakies ( sic! - K.M.) perfumy, to zawsze wypada."
No wiec Pyzol nawraca przekonanych o "wypadaniu": NIE, nie zawsze. W koncu
udzielamy tutaj sobie rad, nie wyplukujny ich w tanich sentymentach.
Wyobraz sobie,ze dostajesz perfumy, ktorych zniesc nie mozesz ( bywa, ja tak
reaguje na Paculi - tak to sie pisze?). No, ale cieszysz sie, dziekujesz, a
potem musisz ich uzywac, bo nie wypada nie. Dusisz sie, ale uzywasz, aby
darczyncy zrobic przyjemnosc i modlisz sie, aby jak najszybciej skonczyly sie
( ha! niech zyje wiec ten m a l e n k i flakonik!). Nie mow mi,ze nigdy
cie to nie spotkalo, bo nie uwierze.
Kochani, mam i na to sposob - wpadl mi do glowy po autentycznym straceniu
perfum z poleczki, takim absolutnie niechcacym... reszte dogadajcie sobie
sami;)
Perfumy to cos niesamowicie osobistego, ubierasz w nie swoja wlasna skore,
droge, przez ktora poznajesz pol zycia - nie narazaj jej na niepotrzebne
zakrety.
AMEN.
Kaska Pyzol
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|