Data: 2004-09-24 07:21:30
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Od: Eulalka <e...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Kaszycha napisał:
> Chyba bardziej pomógłby gdyby próbowął wpłynąć na jej koncentrację.
> Podkreślał, że musi coś konkretnie zrobić aby wszystko poszło szybciej.
??
Pierwszy raz słyszę, by koncentracja pomogła komus
w pierwszej fazie porodu.
Naprawdę masz wpływ na to w jakim tempie odbywa
się rozwarcie?
> Chyba dla jego żony lepiej by się to potoczyło gdyby jego z nią nie było.
Tego nie wiesz... obecność męża ani porodu nie
prezyspieszy ani nie opóźni.
Mimo wszystko nie była z tym bólem sama.
Naprawdę sądzisz, że fajnie by było jakby leżała
tam skręcana bólem samotnie?
> Poza tym powinien zmobilizować wszystkie lekarskie siły i środki aby jej
> pomóc- wcale tego nie robił. Po poprostu siedział sobie i sprzedawał jej
> ewidentną nieprawdę...
Wiesz.... jakby na to mógł popatrzeć z boku, byc
może też wysnułby taki wniosek, ale przyznasz, że
często pod wpływem emocji postępuje się zgoła
zupełnie inaczej.
> To znak, że był to bardzo długi poród- i łatwo można sobie wyobrazić
> krótszy. Ja rodziąłm 5 godzin więc ona prawie dobę albo i więcej
A ja rodziłam 23 godziny, na wywołaniu - to
dowodzi tylko tego, że nie jestem stworzona do
rodzenia dzieci. Osoby postronne w tym przypadku
wpływu na to nie miały.
> Akurat ani razu nie miałam
> znieczulenia- może dlatego, że mąż nie głaskał mnie po rękach zapewniał, że
> to już koniec przed połową porodu i mogłam posłuchać położnych.
Może dlatego, że nie miałaś takich bóli jak tamta
kobieta?
Eulalka, co już nigdy więcej bez znieczulenia.
|