Data: 2005-05-20 11:06:44
Temat: Re: pytanie do zwolennikow nakazu logiki
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie lubię odpowiadać na pytania.
W myśl powszechnej prostoty skojarzeń
to to samo, co "blondyn => człowiek"
(lub nie daj borze "niebieskie oczy => menel").
Nie odpowiadam więc, ale zadaję następne, widząc
kunszt lotu nad kukułczym jajem, przedklikacza.
> > Popraw mnie jeśli się mylę.
> >
> > Biorę jajo, kroję po dłuższej osi.
> no wiec bedzie problem
> bo ja jadam na miekko :)))
> ....
> > Problem jaja wydaje mi się ważny :-))
> > Ale to nie ten wątek. Możemy do tego wrócić.
>
> chetnie - ale wyjasnij - dlaczego wazny ?
Ważny jak fundament mostu.
Dlaczego działa most?
Logika nakazuje postawić jedną (lub więcej), nadmiarową podporę.
Tackę pod jajem, żeby ciastko nie podupadło zgodnie z powszechnym
prawem ... hmm... ciążenia.
Znając je, wystarczy przejść z warunkami równowagi na drugą stronę.
Sprawa załatwiona. Ciążenia bezsilne. Most działa,
małpa się cieszy i przechodzi.
Cała i zdrowa.
I tu jest cel małpy - cało i zdrowo
przejść.
Dlaczego?
> > Ciekaw jestem takiego eksperymentu.
> > Dziecko się rodzi i nie słyszy mowy, tylko odgłosy, jaki będzie efekt.
> chyba byly przypadki znalezienia dzieci wychowanych przez wilki ??
> zdaje sie ,ze mowic sie juz nie daly nauczyc ??
> ale to zapewne nie wykluczylo jakies (pewnie ograniczonej)
> formy komunikacji
Ograniczonej dla kogo / czego?
Przecież nie dla wilków. One świetnie się porozumiewają.
Tak świetnie, jak każda inna forma ożywiona.
Jak termity, muchy, bobry i roztocza, jak ...
plemniki
z jajem.
Nierozsądnie jest zakładać 100% sprawność czegokolwiek.
Natura dobrze o tym "wie". Daje _nadmiarowe podpory_.
Gwarancje na 101, a czasem (klnąc zapewne w duchu) na 110%
Przynajmniej tam - gdzie jest skuteczna.
Niedoróbki się walą. Brak przegięcia jest katastrofalny w skutkach.
Most się wali.
Nadmiar przegięcia, też jest niebezpieczny, ale z innych względów.
Przegięcia kosztują, więc kiedyś może zabraknąć czegoś w innym
miejscu.
Dlaczego wolisz jajo na miękko?
Nie boisz się pożreć tego "bardziej żywego" DNA?
Inna rzecz - krojenia jaja usztywnionego
i mierzenie obwodu
to to samo, co stukanie w klawisze BUBU z radosnym odkryciem
BUBU na ekranie.
Jakie to proste! - woła blondi. Naciskam "B" - i widzę na ekranie "B"!
A jajo nadal wysyła swoje pole !!, niepomne, że zostało ugotowane.
I nadal może służyć za młotek
"swobodnie spadający" na głowę jakiegoś Newtona,
ku jego olśniewającemu odkryciu prawa
spadających na głowę młotków.
/.../
> mowisz uwarunkowani nie widzimy - OK
>
> to ja pytam :
> - skad to uwarunkowanie ?
> - jesli to uwarunkowanie bylo by bez sensu
> to jako knot ewolucyjny nie zrobilo by kariery
Kariera, sukces ewolucyjny - to przecież powidoki karierowicza,
obiektu sukcesu. On to postrzega swoje istnienie jako sukces.
Tak samo sens.
Obiekt sukcesu tylko jeden sens dostrzega - we własnym sukcesie.
Może uwarunkowanie pochodzi z innej puli sensów?
O ile w ogóle ma ono sens w rozumieniu obiektu sukcesu ewolucyjnego.
Tu jednak podzielę się intuicją. Zbyt powszechne wydaje się występowanie
tych jednostkowych, miniaturowych sensów, by tylko zmiana skali miała
być przyczyną ich zaniku.
Regułą jest, że obiekt sensu jest w stanie dostrzec wyłącznie sensy
ulokowane poniżej swego. Nie ma innej możliwości, tak jak nie ma
możliwości zbudowania doskonałego mostu bez znajomości logiki.
Tak jak zerowe są szanse na sukces w postaci udanego lotu
międzykontynentalnego - wilka. Tak jak zerowe są szanse na ucztę
w postaci upolowanego jelenia - w wykonaniu bociana.
Niemniej z punktu widzenia wilka, gonitwa za jeleniem jest jak najbardziej
sensowna. Dzięki sukcesowi polowania, wilk istnieje.
Tak samo dla pająka, sensowne jest zaszywanie się w ciemnościach
drewnianego, wiejskiego wychodka. I postawienie kilku, nadmiarowych
w gruncie rzeczy, sieci. Nie wie pająk, czym się żywi mucha.
(Nie wie pająk, że nie jest muchą).
Czy potrafimy wskazać jakikolwiek sens ulokowany powyżej sensów
widzianych przez człowieka? Bez wchodzenia w mistykę i wiary?
Czy sensowność znanego nam świata kończy się na sensach przez nas
percepowanych i wymyślonych?
Czy naciskanie klawiszy "BUBI", zawsze i tylko da efekt ekranowy "BUBI"?
Przecież "ekranem" jest tu wnętrze mózgu czytelnika!!
> dlaczego np. przyslowiowy most policzony
> mat-fiz "przestrzega pewnych regul" i sie nie zawala ?
Znajduje się wewnątrz znanego nam obszaru sensów?
/.../
> zdrowko
> patix
All
|