Data: 2002-04-25 19:11:21
Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"laura"
> Evo, a czy szczytem egoizmu i absurdu nie nazwiesz odrzucenie/zanegowanie
w
> dziecinstwie czesci (jej 'ulomnosci') jednej z bohaterek przez ojca ?
> Nie jestem w stanie ocenic calej tej sytuacji jako dobrej czy zlej,
slusznej
> czy nie slusznej, ale moze pamietajmy, ze aby zrozumiec drugiego
czlowieka,
> jego wybory, decyzje nalezaloby spojrzec na swiat jego oczami, miec jego
> doswiadczenia i te dobre i te zle.
Lauro..
przeczytaj jeszcze raz ten artykuł, proszę.
A jeśli chodzi o empatię, to wejdź w skórę tego dziecka i spójrz na świat z
jego perspektywy.
Czy w Stanach nie ma głuchoniemych dzieci, którymi można się zaopiekować,
zwłaszcza gdy jest się psychologiem ?
No i co do tego mają doświadczenia z dzieciństwa ?
Czy raczej świadomość samotności wśród słyszących, nie powinna zaowocować w
zupełnie inny sposób ? A może za kilka - kilkanaście lat będziemy mieć getta
ludzi w różny sposób upośledzonych, gdyż taka będzie fantazja różnych
"wyzwolonych" pań
i panów, "wytwarzających" dzieci upośledzone na skalę masową ?
Dobry, stary Lem wiedział co robi, gdy zaprzestał tworzyć SF;).
E.
|