Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Krzysztof" <k...@w...spam.de>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: radio mówiło o głuchych
Date: Sun, 28 Apr 2002 18:55:08 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 145
Message-ID: <aahc20$pjq$1@news.tpi.pl>
References: <aa8n36$9fr$1@news.tpi.pl> <3...@a...pl>
<s...@c...acn.waw.pl>
<3...@p...onet.pl> <aabk4l$ehv$1@news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl> <aaeodc$rrq$1@news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl> <aaf61d$lea$1@news.tpi.pl>
<3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: rt234.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1020015490 26234 213.77.232.234 (28 Apr 2002 17:38:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Apr 2002 17:38:10 +0000 (UTC)
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.23.130
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:135206
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CCBB995.C2464589@poczta.onet.pl...
> Musze przyznac, ze lubie jak ludzie sami mi podsuwaja
> odpowiedzi/rozwiazania - a robia to czesto :).
Może to Ty tylko odbierasz jako posuwanie odpowiedzi/rozwiązań? :-)
Kiedy pisalem poprzedni
> post zdawalem sobie sprawe, ze odpowiedzialnosc za innych nie jest
tylko
> domena psychologow (pierwszym przykladem o ktorym pomyslalem byl
> kierowca), ale nie potrafilem wyartykulowac przeswiadczenia o
zgodnosci
> mojej tezy z rzeczywistoscia (nie potrafie powiedziec, czy
> przeswiadczenie wynikalo z checi bycia nieomylnym czy ze swiadomosci
ze
> mam racje - choroba nie wybiera :)) ).
Ani jedno ani drugie chyba nie jest objawem chorobowym, prawda?
> Z psychologami jest gorzej - po pierwsze to oni musza czesto
> sklasyfikowac przypadlosc pacjenta wedlug niezbyt precyzyjnych i
> powtarzajacych sie w kilku typach schorzen objawow.
Precyzyjne to IMO one jednak sa.
Po drugie rozwoj
> nauk psychologicznych wskazuje, ze sa one nadal "nieskonczone" albo
sa
> zbyt nieostre - to tez wplywa na to, ze rozpoznanie mozna zrobic
albo na
> zasadzie - powiedzial dwa objawy i pierwszym schorzeniem z takimi
> objawami wg. ksiazki jest ... - albo szukac dalej.
Eee. bzdura :-)
Chyba trochę inaczej to diagnozowanie wygląda?
Tyle tylko, ze
> postawy psychologa nie da sie zmierzyc normalna miara przewodnosci
> elektrycznej, naprezenia ani obciazenia mechanicznego. To czy
psycholog
> bedzie "odwalal" robote na zasadzie pierwszego skajarzenia z
> zapamietanym schorzeniem w podreczniku akademickim czy bedzie staral
sie
> wlozyc w nia swoje zainteresowanie podpada wg. mnie pod
sklasyfikowanie
> takich postaw jako posiadanie albo nie powolania - inaczej chyba nie
da
> sie tego zmierzyc.
Można się wyuczyć nie posiadając powołania.
W koncu co Ty sobie wyobrażasz, czego oni się ucza przez 5 lat
studiów?
Nazw kilkudziesieciu schorzeń i kryteriów diagnostycznych?
Poprzez brak odpowiedniej wiedzy (caly czas
> uzupelnianej - czesto kosztem wolnego czasu), niechec do interakcji
> charakterystycznej m.in. dla zawodu psychologa, niechec do
pacjentow,
> stawianie sie w roli sedziego, odnoszenie wlasnych przezyc i
doswiadczen
> do zachowania i stanu pacjenta - mozna doprowadzic do tragedii albo
> pogorszenia sie stanu czlowieka - i praktycznie nie ma sposobu na
> udowodnienie winy psychologowi. To jest zbyt cienka linia, zeby
osoby
> wykonujace ten zawod mogly kierowac sie w nim tylko wiedza
akademicka -
> cos jak akrobata na linie.
Stosują także umiejetności interpersonalnymi wyuczonymi a nie tylko
nabytymi w życiu prywatnym.
> Rowniez to, czy osoba posiada odpowiednie zdolnosci do wykonywanego
> zawodu mozna okreslic miara powolania - tak jak powolaniem pijaczkow
> jest kopanie rowow, bo na wiecej checi i zdolnosci im nie starcza.
Zalezy co rozumiesz pod pojeciem"pijaczka".
Jeśli alkoholika, to się nie zgadzam.
> Wracajac do elektryka - nie wyobrazam sobie, zeby dobry elektryk, po
> wyjsciu z pracy zapominal cala swoja wiedze zawodowa i stawal sie
> bezradny wobec elektrycznosci, jak male dziecko.
A czy ja pisze o bezradności jak małe dziecko?
Bezradny jak małe dziecko czlowiek to IMO powinien trafić do szpitala,
a nie chodzić po ulicach i zagrażać sobie oraz innym.
Elektrykiem sie jest
> albo nie jest. Tak samo jak kierowca zawodowym - wychodzi z pracy i
musi
> jechac autobusem bo nie wie jak sie prowadzi prywatne samochody ?
Jeżeli nie ma prawa jazdy na samochód osobowy, to mu nawet tego
samochodu prowadzić nie wolno.
> Po drugie psychologia to jest po prostu zycie
psychologia to nie jest po prostu życie, to nauka, której nie nalezy
IMO ani demonizować ani gloryfikować.
i kazdy po trochu stara
> sie byc "cywilnym" psychologiem.
Oj, akurat każdy Polak stara się być także politykiem, metereologiem,
prawnikiem, lekarzem i jeszcze paroma innymi...
Inaczej np. ja doswiadczajac duzego
> dysonansu i nie zdajac sobie sprawy (co prawda niezbyt dokladnie) ze
> zrodel moich uczuc - moglbym zaczac latac z siekiera bo czuje sie
zle i
> musze to odreagowac. A to, ze ktos zna wiecej chwytow to jest
> okolicznosc obciazajaca dla niego a nie lagodzaca.
To, jeszcze zależy, co orzeknie biegły, bo tak samo jak psycholog
latajacy z siekierą możesz trafić za kratki.
> W tym przypadku chodzilo mi o pelnienie funkcji psychologa wobec
siebie
> samego a nie innych. Panienki dopiero za jakis czas beda musialy
> przekonywac dziecko (jak zacznie sie komunikowac - przy
gluchoniemych
> pewnie zdrowo pozniej niz u slyszacego dziecka), ze wcale nie jest
> gorsze i wyobcowane ze spoleczenstwa ale jest nawet lepsze - tylko
zeby
> zbyt dobrze im sie nie udalo, bo bedzie problem z osoba, uwazajaca
> siebie za lepszego od innych a doswiadczajacego odwrotnych odczuc
:(.
Zgadzam sie. Ale czym rózni się to od sytuacj, gdyby nie były
psychologiami?
Nie musiałyby wóczas przekonywac dzieciaka?
> Chyba nie powiesz, ze tlumacz ogladajac kanal tv w znanym sobie
jezyku
> (jezeli jest kanal w takim jezyku), nie rozumie o czym sie tam mowi.
rozumienie i tlumaczenie to nie to samo.
Krzysztof
|