Bumba Bumbinska napisał(a):

> Wiesz, weszlam na to forum, poczytalam dosc wybiorczo wpisy zdolowanych
> rodzicieli.

To zamiast narzekac bylo poczytac mniej wybiorczo albo dostrzec rowniez
tych niezdolowanych, ale probujacych przedstawic swoje watpliwosci. :)

> W koncu histeryczne walenie glowa w mur i nie z tej ziemi poropozycje mnie
> zmeczyly.

Mnie nie, pomimo przeczytania calosci. Dzieki temu moglem poznac czego
sie boi czesc rodzicow, gdzie czaja sie pulapki, dowiedziec sie ze men
poki co nie ma zadnego pomyslu zeby problemy rozwiazac oraz jak sie to
robi na tzw zachodzie do ktorego to niby mamy rownac posylajac
szesciolatki do szkol.

> 1. Nie jest prawda, ze dzieci starsze i maluchy chodza razem na obiady. W
> 2. Szkolna czesc dla klas I-III jest choc troche oddzielona od IV-VI, w
> 3.W szkole moich dzieci funkcjonuja 2 swietlice dla dzieci I i odddzielnie

Juz Lukasz odpisal, ze w jednej jest tak, w innej inaczej.
W moim wojewodztwie jest ponad 1300 szkol podstawowych. Zarzucanie innym
rodzicom, ze klamia, na przykladzie wlasnych doswiadczen opartych na
pojedynczej probce jest co najmniej odwazne :), zeby nie napisac inaczej.

> 4. Jesli ktos rozdziera szaty, ze jego dziecko bedzie chodzilo do 30-32
> osobowej klasy, nadmieniam, ze moja cora w gimnazujm chodzi do kl.33

Wspolczuje Twojej corce, choc patrzac Twoimi kategoriami zapewne zadna,
doslownie rozumiana, krzywda sie jej nie dzieje.
Moze jednak jest grupa rodzicow, ktorzy uznaja, ze skoro moglo byc tych
dzieci odpowiednio mniej to jest jakąś stratą, ze nagle przybylo ich np
10 wiecej?

> 5. Jesli ktos placze w rekaw, ze jego dziecko bedzie mialo gorsze warunki
> dostania sie na studia, informuje, ze teraz sporo mlodziezy wybiera studia
> ZA GRANICA!

Naprawde? 350 tys wyjedzie za granice studiowac? lol
Te dzieci beda mialy przerabane i tyle. W 'moim' miejscie wojewodzkim na
dzis, przy normalnej wielkosci roczniku, zeby dostac sie do
dwujezycznego gimnazjum potrzeba sredniej ok. 4,8. I szacuje sie, ze
przy roczniku powiekszonym potrzebne bedzie ok 5,2.
Sytuacja analogicznie bedzie miec miejsce do poziomu liceum wlacznie. I
to niekoniecznie do liceow bedzie najtrudniej, technika odżyywaja, wroca
sytuacje z moich czasow 6 osob na miejsce. I taka proporcja bedzie tylko
w tym jednym roku. Sprawiedliwe? No, w koncu nikt nie mowil, ze zycie
jest sprawiedliwe, prawda? Ale moze chcesz ta prawde pocwiczyc na swoim
dziecku? Jak widac, niektorzy nie chca.
Jesli rodzice nie stana za swoim dzieckiem to kto to zrobi? Nie rozumiem
tych, ktorzy sie takiemu postepowaniu dziwia.

Poza tym jest projekt p. min. Kudryckiej (nie pamietam, czy juz
> zaklepany), zeby niektore kierunki, na ktore jest popyt na rynku pracy byly
> dotowane i szczegolnie stypendiowane (np. biochemia, biotechnologia, studia
> inzynieryjne) juz dosc specjalistow od zarzadzania i handlu zagranicznego.

Projekt sluszny, lecz dla rozpatrywanego przykladu bezprzedmiotowy - po
prostu 2x wiecej osob bedzie sie w danym roku o stypendium ubiegac. Min
Kudrycka zapewni w swoim projekcie specjalne traktowanie dla rocznika
2002/2003? Wiec o czym tu mowic.

> 6. Jesli ktos rwie z glowy wlosy, ze na rynku pracy bedzie podwojna

Rynek pracy to juz sobie darujmy.

> Mam nadzieje, ze p. Hall nie ugnie sie pod presja rodzicielskiej histerii.

O poziom odpornosci men mozesz byc spokojna tak dlugo, jak dlugo zamiast
sporu o meritum, czyli reformie (szeroko chwalonej za metytoryczne
przygotowanie), i sposobie jej wprowadzenia, dominuje (imo falszywy)
obraz rozhisteryzowanej mamusi rozpaczajacej nad losem dziecka.
Na razie udaje sie to zmienic w Szczecinie, niestety brakuje polskiego
Declana Ganleya, ktory by poniosl szczecinskie argumenty w przestrzen
publiczna.

> Poza tym ZTCW to nie ma baby boomu, owszem, rodzi się wiecej dzieci to

Tendencje demograficzne nie maja z tym przypadkiem nic wspolnego.
MOglibysmy dyskutowac, gdyby wdrozenie reformy podzielono na 2 lata, jak
bylo z poczatku oficjalnie planowane. A gdyby chciec zminimalizowac
skutki to i na 4 moznaby podzielic. Tylko w calej tej reformie nie
chodzi o dzieci, tylko o pracownikow, a dokladniej przyszlych platnikow
zus i pdof.

pozdr