Data: 2011-11-22 22:59:12
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 21 Nov 2011 14:23:12 +0100, Piotrek napisał(a):
> On 2011-11-21 14:13, zażółcony wrote:
>> BTW. Mam wrażenie, że Ikselka tez wcale nie byłaby skłonna tak zaraz
>> oddawać życie, gdyby miała świadomość, że w domu czekają na nią
>> inne malutkie dzieci, a byłoby też wiadomo, że nowo narodzone
>> dziecko nie będzie zdrowe (a odwrotnie: będzie dodatkowym ogromnym
>> ciężarem dla rodziny pozbawionej matki).
>
> A to jest dla mnie bardziej niż oczywiste. I dlatego ona "wylatuje" za
> zupełnie co innego ;-) Ale nie powiem za co ;-)
http://www.mamopedia.pl/ciaza/porod/zamartwica-plodu
"Głębokie niedotlenienie prowadzi do ciężkich zmian biochemicznych i
morfologicznych. Czasami prowadzi do śmierci płodu lub do uszkodzenia
centralnego układu nerwowego, kory mózgowej i pnia mózgu. Wówczas może
pojawić się dziurowatość mózgu czy też zanik pewnych jego obszarów. Często
lekarze w przypadku zamartwicy podejmują się resuscytacji noworodka.
Noworodki po zamartwicy uzyskują punktację w skali Apgar poniżej normy. Są
blade, mają słabe tętno i trudności z oddychaniem.
Dzieci, które przeżyły zamartwicę, mogą być opóźnione umysłowo, cierpieć na
padaczkę lub porażenie mózgowe."
W sytuacji posiadania malutkiego pierwszego dziecka i nagle wynikłej
sytuacji nieprzewidywalnego stanu właśnie rodzącego się dziecka po długim
jego niedotlenieniu i w stwierdzonej zagrażającej zamartwicy płodu, w tym
samym momencie kiedy się okazało, jak wielkie jest zagrożenie, już byłam
zdecydowana, czyje życie jest dla mnie wazniejsze i czy rodzina da sobie
radę.
Tylko przypominam, że wiem, o czym mówię.
|