Data: 2011-11-25 03:32:23
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-25 03:31, Ikselka pisze:
> Generalnie jesteśmy wadliwi, bo się psujemy w końcu. To straszna wada, bo
> prowadzi do śmierci. Jakim czołem kwalifikujesz gorzej wadę tego, co się
> jeszcze nie narodził?
Np. medycznym - bo dziecko ma bezmózgowie :)
W końcu od czegoś są Ci lekarze, nie ? Na swojej robocie się znają.
> I tę rolę widzisz własnie dla aborcji? Eutanazji?
> Dlaczego zatem nie widzisz przyszłości dla selekcji osobników dorosłych w
> pełni rozwoju osobniczego? - ekonomicznie najlepiej tuż przed emeryturą?
> :-]
Widzę w bardziej kompleksowym i otwartym podejściu. Zgoda na aborcję
to tylko jeden z wielu elementów. Tu jest także antykoncepcja, jest
także to, o czym Ty mówiłaś: uczenie asertywności, wstrzemięźliwości
płciowej u młodzieży. Wiele uzupełniających się tematów.
Generalnie chodzi zaś o świadome rodzicielstwo, możliwość wyboru
- bo jak nie ma wyboru to nie ma też odpowiedzialności.
A generalnie temat jest trudny.
> Powtórzę zatem j.w.: dlaczego zatem nie widzisz przyszłości dla selekcji
> osobników dorosłych w pełni rozwoju osobniczego? - ekonomicznie najlepiej
> tuż przed emeryturą?
Wiesz, kiedyś tak było. Człowiek się starzał, tylko zawadzał
w chałupie. 'Chłopi' Reymonta się kłaniają. Ale generalnie kierunek
mamy teraz inny. Społeczeństwa zachodnie to raczej dadzą
sobie radę bez takich ekstremów. Ale zastanów się nad konsekwencjami
np. przyszłego kompletnego wycięcia lasów Amazonii - konsekwencjami dla
Twoich dopieszczonych wnuków. I nad związkiem tych konsekwencji z
wizytami JPII w tamtych rejonach świata i jego sprzeciwem wobec
antykoncepcji.
Być może zanim Amazonia zostanie wycięta, chrześcijańskie USA doprowadzą
w tamtym rejonie do jakiejś wojny domowej, ludzie sami sobie urządzą
regulacyjną jatkę, USA na koniec trochę zbombardują 'tych złych'
i populacja w Brazylii odzyska na jakiś czas równowagę.
W każdym bądź razie bombardowań będzie mało, las przeżyje.
I pożywi się ciałami milionów wieśniaków ułożonymi w jego
korzeniach do wiecznego snu u boku zakrwawionych maczet.
>> z jednej strony
>> ludzie zdrowi a z drugiej renciści. I jest dramat, jak pierwsza
>> grupa się zmniejsza a druga rośnie. Tak jest DZIŚ.
>
> Tak, to właśnie medycyna jest winna - to ona sprawia, że "złe" geny mają
> szansę być przekazane dalej, więc rośnie grupa osób, które dawniej po
> prostu nie żyłyby zbyt długo albo po prostu nie urodziłyby się. Medycyna
> dała im życie, ba, dała możliwość dalszego powielania wadliwych genów.
> Ale to wcale nie uprawnia jej do jakiejkolwiek selekcji tych ludzkich
> "wytworów". A ona jednak rości sobie prawo do odbierania życia, które dała.
>
> PO CO je dała zatem? - that is the question.
Nie odpowiem PO CO. Wiem, że oboje płacimy na to składki :)
I tak to już widzisz jest, że w praktyce OD DAWNA medycyna ma w swoich
rękach kwestie życia i śmierci. Tak samo, jak OD DAWNA w rękach
myśliwych jest kwesta zapewnienia równowagi w sztucznie
zmienionych 'nie do poznania' lasach. Lekarze będą podejmować
takie decyzje i tyle - raz bardziej, raz mniej w zgodzie
z prawem - ale to nieuniknione. Prawo zawsze zostaje z tyłu
za rozwojem.
|