Data: 2009-08-27 11:40:27
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
I jeszcze coś- nie napisałem, bo uznałem za oczywiste. Ale może warto
napisać; jest ona i on. Najpierw zaczynają działać czynniki bio- chemiczne
(przepraszam, jeśli uznasz to za zwulgaryzowanie tematu)- czyli następuje
tak zwane "zakochanie". Poznają się psychicznie- wytwarza się więź, wzajemna
akceptacja- a więc można mówić o miłości. To jest właśnie tak
zaprogramowane- nie inaczej. Rodzi to pewne określone konsekwencje: jeśli
zaczną współżyć- to będzie to fizyczne spełnienie ich miłości. Muszą
przewidywać, że za tym stoi odpowiedzialność za powołanie na świat ich
wspólnego dziecka- daru bożego. Jeśli się kochają- i nawet tego nie planują
(antykoncepcja)- to muszą to przewidywać. Skoro tak- nie odrzucą tego daru.
Coś takiego zupełnie nie zachodzi w świecie homoseksualnym. Można mówić
ewentualnie o pierwszym etapie (chemia)- i na tym koiec. Potem zachodzi
rozładowanie emocji. To wszystko
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|