Data: 2005-02-11 10:10:16
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy mozna domagac sie poprawienia fryzury jesli efekt koncowy nie
> spelnia oczekiwan?
> Bylam wczoraj wieczorem w renomowanym salonie (chcialam poprawic sobie
> nastroj :) ).
(...)
Współczucie.
A który to był salon? Żeby przypadkiem nie zabłądzić.
Ja raz skorzystałam z usług salonu Laurenta i... myślałam, że się załamię.
Sama bym się lepiej ostrzygła.
Od tamtej pory jeśli korzystam z fryzjera, to tylko sprawdzonego.
Rok temu, zachęcona fryzurą koleżanki, skorzystałam z usług pani mającej
salon (uuu, to za duże słowo, bo lokal był lekko zapyziały, znaczy się
remontowany z 10 lat temu). Fryzjerka zrobiła mi trwałą na półdługich
włosach, z modelowaniem i całą resztą, i wzięła za to 80 zł. A trwała była
po prostu idealna. Żadnych zniszczonych włosów.
Ostatnio oddałam swoją głowę w ręce koleżanki. Choć nie jest profesjonalną
fryzjerką, rewelacyjnie przycieła, zafarbowała mi włosy i zrobiła takie
pasemka, że miło patrzeć. Normalnie jestem zachwycona i namawiam dziewczynę,
żeby zmieniła zawód (ha, teraz sprzedaje buty).
A.
|