Data: 2005-02-11 10:31:51
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.
Od: "kroofka" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No i teraz nie wiem co robic czy isc do innego fryzjera i znowu wydac
> 140 zl (na co moj portfel nie jest przygotowany w tej chwili) czy isc
> sie klocic?
> Mialyscie podobna sytuacje kiedys?
Ja miałam tak bez przerwy, gdy łaziłam po salonach w chęci uzyskania
wymarzonego popielatego blondu.
A przeważnei wychodził fryzjerom żółtawy:/
Ale ja asertywna jestem że hej...
Raz nie zapłaciłam wcale tylko trzasnęłam im drzwiami, jak próbowali mnie
oszukać ("likwidując" istniejący już od 2 dni żółty innym żółtym:/), innym
razem reklamowałam wydane 200 zł do skutku, czyli chyba 3 wyzyty (słynne Neo
na Grodzkiej w Krakowie)
Wg mnei można i trzeba reklamować - gdzieś wyczytalam w jakiejś babskiej
gazecie, że to usługa jak wiele innych i reklamować należy:)
Kroofka
|